Legionowo. Pod nosami mieszkańców będą składowane gigantyczne ilości odpadów!
Firma Ms Eko dostała bez przetargu 10-letnią dzierżawę gruntu na tyłach elektrociepłowni przy ul. Sikorskiego. Ma tu powstać stacja przeładunkowa śmieci. Mieszkańcy nie mogli uwierzyć, że pod ich nosami będą składowane gigantyczne ilości odpadów. Od wypłynięcia informacji o nowej inwestycji w centrum Legionowa odbyło się kilka spotkań radnych z mieszkańcami. Na wszystkich legionowianie wyrażali swój wyraźny sprzeciw. Wczorajsza sesja była kulminacją negatywnych emocji.
– Zostaliśmy potraktowani jak śmieci! Nie zostawimy tego, złożymy zawiadomienie do prokuratury i CBA. Zawiadomimy wszystkich, nie chcemy tu drugiego Kotunia! – krzyczała Ewa Siemieniacka (70 l.). – Zróbcie nam przychodnię, a nie śmieciownię – dodała, potrząsając transparentem.
Podobna sytuacja, której będą mogli doświadczyć legionowianie, a doświadczają mieszkańcy Kotunia, mogła mieć miejsce w Wieliszewie osiem lat temu. Paweł Kownacki, wójt gminy, sprzeciwił się budowie takiej stacji. – Wtedy stanąłem w obronie mieszkańców. Teraz jestem tu, bo bronię swoich znajomych i przyjaciół – powiedział nam wójt Wieliszewa.
Dlaczego na obronę legionowian nie zdecydował się prezydent miasta Roman Smogorzewski? Tego nie wiemy. – Wszyscy mamy oczy, mamy uszy. Również ja je mam. Jeżeli stacja przeładunkowa odpadów będzie uciążliwa, jeżeli stwierdzę nieprawidłowości, rozwiążę tę umowę, tak mi dopomóż Bóg. Dlaczego nie mielibyśmy spróbować? – zwrócił się prezydent do mieszkańców po wielogodzinnych rozmowach.
Legionowscy radni nie wzięli pod uwagę argumentów mieszkańców. Podczas głosowania 11 samorządowców było przeciw rozwiązaniu umowy dzierżawy, 1 osoba się wstrzymała, a 9 było za.
– Będziemy powoływać specjalną komisję. Nie zostawimy tego w takiej formie – mówił Sławomir Traczyk, radny Legionowa po głosowaniu.
Podcasty
Playlisty tematyczne
