Mieszkańcy toną, gdy tylko spadnie deszcz. Fuszerka w Marysinie Wawerskim

i

Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS Mieszkańcy toną, gdy tylko spadnie deszcz. Fuszerka w Marysinie Wawerskim

Wielka fuszerka w Warszawie. Woda zalewa ulicę. Absurdalne tłumaczenie urzędników

2022-04-21 5:26

Wystarczy kilka kropel deszczu, by przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu ul. Korkowej i Króla Maciusia, zamieniło się w wielkie bajoro. Nie sposób, by przejść tędy suchą stopą. Mieszkańcy są oburzeni, bo problem w tym miejscu trwa od lat i nikt z nim nic nie robi. A urzędnicy absurdalnie się tłumaczą i zwalają winę... na dach pobliskiej piekarni.

Środowy poranek rozpoczął się w stolicy od chmur na niebie i opadów deszczu. I choć ulewy nie było, to jednak ulice w Marysinie Wawerskim zamieniły się w wielkie jeziora. Największy problem był na ul. Korkowej przy ul. Króla Maciusia. W pobliżu znajdują się przystanki, piekarnia, market i szkoła podstawowa. Mieszkańcy znów musieli przeskakiwać przez potężne kałuże albo przechodzić w niedozwolonym miejscu. - Mieszkam w tej okolicy 22 lata. Odkąd pamiętam, przejście wygląda w ten sposób. Kiedyś próbowali je poprawiać, ale z marnym skutkiem. To nie do pomyślenia! - grzmi Waldemar Kolasa (61 l.). - Kiedyś poszerzali to przejście, ale problem pozostał - wtóruje mu Beata Mazurska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kuriozum w Warszawie. Zapłacił za parkowanie, ale mandat dostał. Jak to się stało?

Mieszkańcy toną, gdy tylko spadnie deszcz. Fuszerka w Marysinie Wawerskim

Urzędnicy z Zarządu Dróg Miejskich problem znają, ale nie potrafią go rozwiązać. Winą obarczają pobliską piekarnię. - Z jej terenu i dachu wszystkie opady spływają na jezdnię i żadne odwodnienie uliczne nie poradzi sobie z deszczem nie tylko z samej ulicy, ale z całej okolicy. Poprosiliśmy tę piekarnię o zagospodarowanie tych odpadów w ich zakresie - wyjaśnia groteskowo Jakub Dybalski, rzecznik prasowy ZDM.

Nic jednak dziwnego, że odwodnienie sobie nie radzi, skoro... w ogóle nie działa. Po interwencji "Super Expressu" miejskie służby odpompowały wodę i osuszyły przejście. 

– Na Korkową spływa woda deszczowa z okolicy, również z poprzecznych ulic będących w zarządzie dzielnicy, które nie mają żadnych instalacji odwodnienia. W każdej takiej sytuacji, gdy odwodnienie nie jest w stanie wchłonąć całej wody opadowej i ona się rozlewa, podległe nam służby ją odpompowują – dodaje rzecznik prasowy ZDM.

NIE PRZEGAP: Malutki Milianek umierał między grobami. Przygniotła go potężna płyta

Ale problemu nie rozwiązano, bo studzienki są zupełnie zatkane. W kolejnych dniach na miejscu ma się pojawić ekipa drogowców i przeprowadzić konieczne naprawy. Co jednak gdy spadnie deszcz? Jedynym rozwiązaniem jest budowa nowej kanalizacji deszczowej. Ale na to póki co pieniędzy nie ma.

Sonda
Boisz się skutków deszczu i burz?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki