Policyjny pościg za paserem
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o paserstwo pojazdów. Wszystko rozpoczęło się od długich obserwacji w miejscowości Tuł. Okazało się, że na jednej posesji miały być demontowane kradzione samochody, głównie toyoty. Części z tych pojazdów były później przewożone do innego pasera.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zatrzymał się na czerwonym świetle i stracił 310 tys. złotych. Zuchwała kradzież przy al. Krakowskiej
- Policjanci podjęli obserwację posesji. Ich celem było zatrzymanie paserów na gorącym uczynku demontażu skradzionego pojazdu - przekazała Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Funkcjonariusze w pewnym momencie zauważyli podejrzanego, który podjechał białą Toyotą CHR na teren posesji. Od razu podjęto próbę zatrzymania pasera. Ten, w momencie kiedy zauważył policjantów, zaczął uciekać!
Nagi wskoczył do łóżka sąsiadki
Mężczyzna przeskoczył przez ogrodzenie sąsiadki i wbiegł do jej domu. Rozebrał się do rosołu i ukrył się w łóżku starszej pani. - Właścicielka posesji przyznała, że zna mężczyznę. Potwierdziła, że jest mieszkańcem tej miejscowości i mieszka kilka domów dalej. Policjanci zatrzymali 25-latka, zabezpieczyli też częściowo zdemontowaną Toyotę CHR, jak się okazało skradzioną dzień wcześniej z terenu warszawskiej Ochoty - przekazała policjantka.
Policjanci, na terenie posesji, odnaleźli również części pochodzące z innych pojazdów, które również były skradzione na terenie Warszawy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bezczelna kradzież na Pradze. Ofiara nawet się nie zorientowała, co straciła
Kolejny paser wpadł w ręce policjantów
Tego samego dnia policjanci zatrzymali kolejnego pasera. Tym razem w ich ręce wpadł 49-latek. Na terenie jego posesji zabezpieczono cztery samochody. Wszystkie, jak się okazało, pochodziło z kradzieży z włamaniem.
- 25-latek usłyszał dwa zarzuty paserstwa, 49-latek odpowie za trzy paserki. Obaj zostali objęci policyjnym dozorem. Za paserstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - podsumowała Adamus.