- Naszym priorytetem jest zmiana wyglądu centrum Warszawy, żeby stało się jak najbardziej zrównoważone i by mogli z niego korzystać piesi, rowerzyści i ci kierowcy, którzy muszą poruszać się po centrum, oczywiście z priorytetem dla komunikacji miejskiej. Ale chcemy też łączyć centrum miasta z Pragą. Tutaj mnóstwo się dzieje, zmiany na każdym rogu, Praga nam ożywa! - mówił prezydent Rafał Trzaskowski podpisując w Muzeum Warszawskiej Pragi umowę na kładkę, która ma połączyć ulicę Okrzei na prawym brzegu Wisły z ul. Karową na lewym. Ta inwestycja, choć jeszcze nie powstała, już zyskała nazwę „mostu Trzaskowskiego” lub "Trzaskomostu" bo ekipa w ratuszu na każdym kroku podkreśla, że "to będzie most, nie kładka". Przeprawa ma być gotowa w dwa lata z kawałkiem czyli na początku 2024 r.
- Bardzo się cieszymy jako firma, że możemy realizować taki ambitny projekt. Jest to bardzo skomplikowana konstrukcja i bardzo fajny architektonicznie obiekt -ocenia Krzysztof Starkowski z firmy Budimex.
Zaskoczeniem dla samego Trzaskowskiego mogą być komentarze tzw. warszawskich aktywistów. Jeszcze kilka miesięcy temu piali z zachwytu nad ścieżką spacerowo-rowerową nad rzeką, teraz pojawiły się głosy oburzenia: - To nie jest inwestycja na trudne czasy w pandemii – słyszymy. Czy ma to związek z tym, że kilka dni temu prezydent odwołał „człowieka aktywistów w ratuszu” czyli pełnomocniczkę do spraw zieleni - Justynę Glusman? Niezależnie od zmiennych opinii Trzaskowski odpowiada: - Mimo trudnej sytuacji finansowej przeznaczamy pieniądze na szpitale i walkę z COVID-19. Ale chcemy, by Warszawa się rozwijała mimo zakusów rządu by odbierać samorządom pieniądze.
Podcasty
Playlisty tematyczne
