Zwłoki 39-latka leżały w krzakach. To 32-latek zatłukł o cegłą!

i

Autor: Tadeusz Łysiak archiwum prywatne

Horror w stolicy

Warszawa. 39-latek trafił do szpitala dźgnięty w szyję. Gdy wyszedł, kolega dobił go cegłą

2022-07-30 5:20

Szokujące ustalenia w sprawie śmierci 39-latka, którego zwłoki znaleziono 26 lipca w okolicy ogródków działkowych na Pradze-Południe. Mężczyzna kilka dni wcześniej trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Kolega od kieliszka dźgnął go w szyję! Gdy nieszczęśnik doszedł do siebie i opuścił placówkę, 32-latek dokończył swoje dzieło i zatłukł go cegłą!

Zwłoki 39-latka leżały w krzakach

Przypadkowy przechodzień spacerujący z psem dokonał makabrycznego odkrycia we wtorkowy ranek 26 lipca. W okolicy ogródków działkowych za centrum handlowym Promenada zauważył grupę bezdomnych mężczyzn. Jednego z nich leżał nieprzytomny i wszystko wskazywało na to, że nie żyje.

Zobacz też: Zwłoki 39-latka leżały w krzakach przy centrum handlowym Promenada w Warszawie. To 32-latek zatłukł go cegłą! Wstrząsające ustalenia

- Niedługo później zgon 39-latka został potwierdzony. Na miejscu było dwóch innych mężczyzn, znajomych denata, którzy wspólnie spożywali z nim alkohol. Zostali zatrzymani - przekazała podinsp. Joanna Węgrzyniak z policji na Pradze-Południe.

Zmarły mężczyzna niedawno wyszedł ze szpitala

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, zmarły to 39-letni Krzysztof K. Mężczyzna miał ostatnio mocno pod górkę. Zaledwie kilka dni przed śmiercią trafił szpitala WIM przy ulicy Szaserów zaraz po tym, jak kolega od kieliszka dźgnął go w szyję! W wyniku obrażeń u kompletnie pijanego (miał ponad 4 promile alkoholu w organizmie!) 39-latka doszło do zatrzymania krążenia. Na szczęście reanimacja przyniosła skutek. Wówczas życie mężczyzny udało się uratować.

Nie przegap: Horror na Wybrzeżu Szczecińskim w Warszawie. Rowerzysta przejechał 8-latce po klatce piersiowej

W poniedziałek, 25 lipca, dzień przed tragedią, 39-letni Krzysztof wyszedł ze szpitala ze szwami i zaleconą późniejszą kontrolą. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mimo tego, że mężczyzna był zameldowany w Warszawie, to prowadził życie bezdomnego. Miejsce, w którym znaleziono jego zwłoki, było prawdopodobnie jego tymczasowym schronieniem.

39-latek zabity cegłą

Policjanci, którzy zajęli się sprawą śmierci 39-letniego Krzysztofa, szybko ustalili, co wydarzyło się tuż przy ogródkach działkowych. Według ustaleń śledczych 32-latek podczas libacji alkoholowej zdenerwował się na 39-letniego kolegę i zaatakował go cegłą! W szale uderzał go wielokrotnie w głowę i dosłownie zatłukł go na śmierć!

Co więcej, 39-latek zginał z rąk tej samej osoby, która kilka dni temu dźgnęła go w szyję!

Przeczytaj też: Tragiczny wypadek na al. Solidarności w Warszawie. 19-letni pijany Białorusin. Nie żyje jedna osoba

Z kolei trzeci z mężczyzn uczestniczący w alkoholowym spotkaniu, 59-latek, nie zareagował na to, co się działo, ani też nie udzielił pomocy rannemu koledze. Po prostu pozwolił mu umrzeć.

Mężczyźni usłyszeli zarzuty

Prokurator zatrzymanym "kolegom" 39-latka postawił zarzuty. - 32-latkowi zabójstwa oraz uszkodzenia ciała, bo jak dowiedli funkcjonariusze, kilkanaście dni wcześniej podejrzany zadał 39-latkowi ranę na szyi. Z kolei 59-latek odpowie za nieudzielenie pomocy. W sądzie przychylono się do wniosku prokuratury i zastosowano tymczasowy areszt wobec obu podejrzanych - przekazała podinsp. Joanna Węgrzyniak.

Powstanie Warszawskie. Halina Koseska wspomina: "Widziałam, jak żołnierz zabija powstańca za buty..."
Sonda
Czy sprawcy zabójstw powinni od razu trafiać za kraty na dożywocie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki