Nie żyje Jacek Śliwczyński. Znane są szczegóły pogrzebu artysty
Zmarł Jacek Śliwczyński. Informacja o śmierci muzyka nadeszła wieczorem, w środę, 13 sierpnia 2025 roku. Ceniony artysta miał 61 lat. Przykrą wiadomość przekazał w mediach społecznościowych fotograf koncertowy, Wiesław Radzioch.
Bardzo smutna informacja. Odszedł od nas Jacek Śliwczyński. Aż trudno uwierzyć - napisał w mediach społecznościowych.
Na razie nie jest znana przyczyna śmierci Jacka Śliwczyńskiego. Członkowie zespołu Sztywny Pal Azji przekazali natomiast informacje dotyczące pogrzebu. Ostatnie pożegnanie artysty odbędzie się we wtorkowe przedpołudnie.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godzinie 11:00. Żałobnicy najpierw zgromadzą się w kościele przy cmentarzu Kule w Częstochowie. Po mszy urna z prochami Śliwczyńskiego zostanie złożona w rodzinnym grobie.
Zobacz również: Nie żyje Joanna Michna. Poruszające pożegnanie wybitnej artystki
Przyjaciele i artyści żegnają Jacka Śliwczyńskiego
Jacek Śliwczyński przez wiele lat związany był z polską sceną muzyczną. Od 1983 do 1989 roku działał z grupą T.Love. Jako basista uczestniczył w tworzeniu pierwszych, kultowych utworów zespołu, który na stałe wpisał się w historię polskiego rocka. Z zespołem Sztywny Pal Azji nagrał album "Miłość jak dynamit".
Basista porzucił koncertowanie na rzecz innej pasji. W 2017 roku w rozmowie z Miejskim Domem Kultury w Częstochowie ujawnił, że utrzymuje się głównie z fotografii.
Czasami jest ciężko, ale udaje mi się. Trzymam się tego uparcie, co lubię. Nie narzekam, że mam za dużo czy za mało - mówił Śliwczyński.
Informacja o śmierci artysty zasmuciła fanów polskiego rocka oraz jego przyjaciół z branży. Byłego kolegę z zespołu pożegnał m.in. Muniek Staszczyk. Lider T.Love podkreślił, że Śliwczyński był nie tylko świetnym muzykiem, ale i utalentowanym fotografem oraz bliskim przyjacielem.
Zobacz również: Muniek Staszczyk wspomina zmarłego przyjaciela. Smutne wieści