Joanna Kołaczkowska przez lata zachwycała widzów swoim niepowtarzalnym poczuciem humoru, dystansem do siebie i ogromną autentycznością na scenie. Dla wielu jej siła i szczerość były wzorem do naśladowania. Dziś to właśnie te cechy pozostają tylko bolesnym wspomnieniem. W nocy z 16 na 17 lipca członkowie Kabaretu Hrabi poinformowali o śmierci Joanny Kołaczkowskiej.
Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska...Nasza Asia.
Joanna Kołaczkowska walczyła z nowotworem
Pierwsze informacje o chorobie artystki pojawiły się 24 kwietnia. Przekazano wtedy w oficjalnym komunikacie:
Zbliża się nasza trasa z Potemowymi piosenkami. Miało być wesoło, nostalgicznie i razem... Ale los napisał inny scenariusz. Aśka − nasza Aśka − niestety nie wystąpi z nami. Jej zdrowie teraz wymaga całej uwagi i troski. Sprawa jest poważna. To nowotwór.
Nie był to pierwszy raz, gdy Kołaczkowska stawała do walki z chorobą. W 2019 roku opowiadała w wywiadach o dramatycznych chwilach związanych z czerniakiem. Wtedy nie kryła przerażenia i lęku:
Przeżyłam straszliwy szok, byłam przerażona. Nie wiedziałam, co dalej ze mną będzie, co z dzieckiem. To była rozpacz.
Z tamtego okresu pamiętała przede wszystkim ciągły strach:
Ciągle się bałam, że mam gdzieś raka, co chwila chodziłam do lekarzy i domagałam się nowych badań, prześwietleń, rezonansów, tomografów. W końcu wysłali mnie do psychologa.
Po latach artystka znów musiała zmierzyć się z chorobą. Joanna Kołaczkowska mogła liczyć na ogromne wsparcie przyjaciół. Niestety nie udało jej się wygrać tej walki. Aśka walczyła dzielnie i nie zamierzała się poddawać. Chciała wrócić na scenę i znów móc rozbawiać publiczność.
Wierzymy, że gdziekolwiek teraz jesteś – roześmiana, jasna, wolna – niesiesz innym swój śmiech, tak jak nam niosłaś nadzieję i radość, nawet w najciemniejsze dni.
- napisali w sieci członkowie kabaretu Hrabi.
Zobacz też: Przyjaciele Joanny Kołaczkowskiej opowiedzieli o jej walce z chorobą i ostatnich chwilach. Poruszające słowa