- Agnieszka Kaczorowska po raz pierwszy szczerze opowiedziała o swoim rozwodzie z Maciejem Pelą, ujawniając zaskakujące emocje.
- Aktorka wyznała, że po wyjściu z sali rozpraw poczuła "radość i ulgę", co może być inspiracją dla innych kobiet.
- Jakie jeszcze sekrety ujawniła Kaczorowska i jaką rolę w trudnych chwilach odegrał Marcin Rogacewicz?
Agnieszka Kaczorowska po raz pierwszy o rozwodzie z Pelą
Życie Agnieszki Kaczorowskiej w ostatnich miesiącach obfitowało w wiele emocji - czasem skrajnych. W tym czasie znalazła się w centrum zainteresowania mediów najpierw z powodu rozstania z byłym już mężem Maciejem Pelą, z którym ma dwie córki, ale też udziału w najnowszej edycji "Tańca z Gwiazdami" i relacji z Marcinem Rogacewiczem. Kaczorowska do tej pory starała się nie komentować wydarzeń ze swojego życia, dlatego ostatni wywiad, którego udzieliła dziennikarzowi Wirtualnej Polski zaskoczył jej fanów. Agnieszka po raz pierwszy tak otwarcie opowiedziała w nim między innymi o swoim rozwodzie z Maciejem Pelą i emocjach jakie towarzyszyły jej tuż po wyjściu z sali rozpraw.
Radość i ulga. To też chyba ważna rzecz, którą można powiedzieć kobietom, które się boją.
- wyznała aktorka.
Dużo się słyszy, że to wszystko się potrafi ciągnąć latami i rzeczywiście tak czasami jest. To zależy od tej dwójki osób czy chcą się dogadać, czy nie. Jeśli jedna osoba nie chce się dogadać, to prawdopodobnie jest totalny koszmar. Ale może któraś strona może coś odpuścić i może jakoś można znaleźć w tym wszystkim kompromis, bo da się to zrobić w jedną sprawę. Bo to była jedna sprawa
- dodała po chwili.
Aktorka o Rogacewiczu. "Podał mi rękę"
Podczas rozmowy z mediami nie obyło się pytań o relację Kaczorowskiej z Marcinem Rogacewiczem i jej odejście z programu "Taniec z gwiazdami". Okazuje się, że aktor pomagał Agnieszce w trudnych chwilach.
Były momenty, że leżałam na ziemi i płakałam. To Marcin podał mi rękę i mnie wyciągał z tych momentów
- zdradziła i wspomniała też o hejcie jaki na nich spłynął podczas udziału w show "Taniec z gwiazdami".
Wymyślanie dla klikalności, robienia PR-u finału, newsów o naszych jakichś tam zachowaniach - naszym zachowaniu, które nie miało miejsca - było po prostu przykre. Bo kiedy wykonujesz swoją pracę profesjonalnie, dobrze, z należytą starannością, to jest ci po prostu po ludzku przykro, jeśli czytasz coś innego
- podsumowała tancerka.