- Ledwo ucichła „afera majtkowa” po zbyt kusych szortach, a Anna Wyszkoni znów prowokuje strojem.
- Wokalistka pojawiła się na scenie w Milczu w prześwitującym kombinezonie, który „niczego nie zasłaniał”.
- Stylizacja podzieliła fanów – jedni chwalili odwagę, inni uznali ją za przesadę.
Afera majtkowa, czyli ultrakrótkie szorty Ani
Pod koniec sierpnia Ania Wyszkoni znalazła się w centrum burzy po swoim występie na koncercie „Lato z Radiem i Telewizją Polską” w Grudziądzu. Nie jej głos czy dobór piosenek wywołały największe emocje, a… króciutkie szorty, które część internautów nazwała wręcz „majtkami”. Sytuację błyskawicznie wykorzystał Adam Konkol, od lat skonfliktowany z wokalistką lider zespołu Łzy. Publicznie zakpił z jej stroju, sugerując, że „zapłaci, by nie musiała śpiewać w samych majtkach”. Komentarz odbił się szerokim echem i dolał oliwy do ognia w trwającym od lat sporze o prawa autorskie do największych przebojów grupy.
Zobacz też: Tylko zerknijcie na Annę Wyszkoni. 45-letnia gwiazda pokazała się w kusych szorcikach
Nowa odsłona – kombinezon z prześwitami i... ultrakrótkie szorty vol.2
Kiedy emocje wokół „afery majtkowej” dopiero przycichły, Ania znów postanowiła zaszokować publiczność. Podczas Festiwalu Karpia Milickiego w Milczu pojawiła się na scenie w niezwykle odważnym, prześwitującym kombinezonie, ozdobionym wzorem liści. Kreacja podkreślała sylwetkę wokalistki i – jak zauważyli fani – „praktycznie niczego nie zasłaniała”. Stylizację uzupełniło czarne futerko, mocna biżuteria, wysokie botkii szorty, ponownie bardzo krótkie. Wyszkoni wyglądała jak prawdziwa rockowa diva, ale jej outfit ponownie podzielił publiczność. A że Wyszkoni od lat może pochwalić się zgrabnymi nogami, to trudno dziwić się, że nie zamierza ich kryć.
Zobacz: Anna Wyszkoni śpiewała "Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka". 23 lata później trudno ją rozpoznać
Stylizacje Ani Wyszkoni budzą kontrowersje
Zdjęcia w odważnej stylizacji piosenkarka wrzuciła na Instagram. Reakcje były natychmiastowe. Część fanów zachwycała się jej pewnością siebie i formą – „Wyglądasz bosko!”, „Ikona stylu!”, „Klasa i odwaga w jednym” – pisali. Nie brakowało jednak głosów krytyki. „To jeszcze koncert czy już pokaz bielizny?” – komentowali inni. Widać, że wokalistka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jej stroje stają się gorącym tematem, i najwyraźniej nie zamierza rezygnować z kontrowersyjnych wyborów.
Anna Wyszkoni lubi eksperymentować z wizerunkiem. Dla niej sceniczne stylizacje to nie tylko ubranie, ale też element spektaklu, sposób na wyróżnienie się i podkreślenie charakteru piosenek. A że wzbudza to emocje? Cóż, sama artystka wielokrotnie mówiła, że nie boi się iść pod prąd. Dzięki temu wciąż jest na ustach fanów i mediów, nawet jeśli nie zawsze w kontekście muzyki.