Marcin Miller od dawna ma kłopoty zdrowotne, o których otwarcie mówi. Problemem jest kręgosłup doskwierający właściwie przy każdym ruchu. Jest tak źle, że piosenkarza disco polo prawdopodobnie czeka operacja. Zanim jednak do niej dojdzie lider zespołu Boys robi, co może, aby ulżyć sobie w codziennym życiu. Chodzi więc na rehabilitację, a że terminów na NFZ nie ma albo są odległe, to gwiazdor płaci za leczenie z własnej kieszeni.
Zobacz także: Marcin Miller z Boys ma poważne problemy ze zdrowiem! Czeka go operacja. "Boli praktycznie cały czas"
Bardzo muszę uważać, ale jest o wiele lepiej niż wcześniej. Wiąże się to jednak z olbrzymią pracą. Mam rehabilitację prawie codziennie. Nie na NFZ, bo tam są olbrzymie kolejki. Chodzę prywatnie i za każdą wizytę sporo płacę - zdradził niedawno Miller.
Za jeden zabieg musi płacić pomiędzy 150 a 250 złotych. To oznacza, że miesięczne leczenie kosztuje około 4-5 tys. zł. Niemało!
Zobacz także: Żona Marcina Millera wybaczyła mu zdradę. "Płakała, przeżywała". Chciała odejść
Marcin Miller cierpi i narzeka na NFZ
Miller jest po pięćdziesiątce i prowadzi aktywny styl życia, ale aktywny zawodowo, nawet na scenie, wcale nie oznacza zdrowy.
Kręgosłup boli praktycznie cały czas. Czemu tak się dzieje? Nie wiem. Może przez pracę, ciągłe podróże, natychmiastowe wejście na scenę bez rozgrzewki? - pyta w rozmowie z "Faktem".
Zobacz także: Taki jest majątek Marcina Millera. Prawda w końcu wyszła na jaw!
Na leczenie na NFZ discopolowiec nie ma co liczyć. Nic dziwnego, że narzeka na publiczną opiekę zdrowotną.
Jak chcę się zapisać, to słyszę: "Panie Marcinie, pierwsza wizyta za rok, rezonans za trzy miesiące". Płacisz duże podatki, oddajesz 1/3 tego, co zarobisz i raptem jesteś traktowany jak zło konieczne - opowiadał Miller Pomponikowi.
Zobacz także: Marcin Miller nie kryje dumy z synów. Poszli w ślady gwiazdora disco polo?
Sam płaci za leczenie
Na szczęście wokalista zarabia wystarczająco dużo, by pozwolić sobie na prywatne leczenie.
Za koncert w klubie jest 10 tysięcy złotych. Wiadomo, plenery - no, to wiadomo, cztery "dychy" [40 tysięcy złotych] i więcej - powiedział Miller w podkaście Bartosza Boruciaka "RAPtowne Rozmowy" w telewizji Mixtape TV.
Zobacz także: Gwiazdor disco polo ma poważne problemy ze zdrowiem. "Wystarczy jedno szarpnięcie i pójdzie"
Zobacz więcej zdjęć. Tak mieszka Marcin Miller z Boys