"Taniec z Gwiazdami": Faworytka jurorów największą przegraną programu?
Siedemnasta edycja "Tańca z Gwiazdami" po kilku tygodniach doszła do wielkiego finału. W ostatecznej rywalizacji na parkiecie spotkały się trzy pary: Maurycy Popiel i Sara Janicka, Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko, Mikołaj "Bagi" Bagiński i Magdalena Tarnowska. Najwięcej głosów widzów dostali Mikołaj z Magdaleną i to waśnie oni otrzymali Kryształową Kulę oraz główną nagrodę pieniężną.
Niemal od pierwszego odcinka faworytką jurorów była Wiktoria Gorodecka. Aktorka razem ze swoim tanecznym partnerem zachwycali od samego początku jubileuszowej edycji. Gwiazda "Profilerki" z pewnością zapisze się w historii "Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami" jako najlepiej tańcząca uczestniczka. Wiktoria i Kamil prezentowali bardzo wysoki, równy, profesjonalistom poziom. Od kilku odcinków otrzymywali same czterdziestki.
Jednak mimo zachwytów para numer cztery w głosowaniu widzów uplasowała się na ostatnim miejscu podium. Wiktoria i Kamil zdawali sobie sprawę z tego, że w programie nigdy nic nie jest pewne. Punktacja, głosy widzów i decyzje jury tworzą dynamiczną mieszankę, która utrzymuje napięcie aż do ostatniej minuty. W rozmowie z "Super Expressem" wyznali, że dla nich najważniejsze było to, aby w pełni wykorzystać szansę, jaką daje im "Taniec z Gwiazdami" i dać widzom pokaz pełen pasji i emocji.
Zobacz również: Tak Kaczorowska i Rogacewicz zachowali się w finale "Tańca z Gwiazdami". Znowu uciekli!
"Taniec z Gwiazdami": Wzruszające sceny. Córki Grodeckiej wbiegły na parkiet
Taneczne występy Wiktorii i Kamila przynosiły wiele emocji, wielokrotnie wywoływały w widzach "Tańca z Gwiazdami" łzy wzruszenia. Nie inaczej było podczas ich ostatniego występu w programie. Para zatańczyła do miksu utworów Michaela Jacksona. Gdy wybrzmiały ostatnie nuty, aktorka odeszła od swojego tanecznego partnera. W tym momencie na parkiet wbiegły jej córki, które rzuciły się mamie w ramiona! To zdecydowanie był jeden z najbardziej poruszających momentów wieczoru.
Na widowni obecny był również mąż aktorki, Paweł Szafrański. Wspólnie wychowują dwie córki. Ukochany Wiktorii Gorodeckiej nie jest związany z show-biznesem, pracuje jako informatyk. Do tej pory unikał rozgłosu, ale dla żony zrobił wyjątek i pojawił się w materiale wyemitowanym w jednym z odcinków "Halo, tu Polsat". I nie szczędził ukochanej czułych słów.
Jest boginią. Jeżeli ona mówi, że jestem jej królem, to tak. To ona jest moją boginią. Jest bardzo wrażliwa, delikatna, czuła - wyznał.
Zobacz również: Iwona Pavlović zalała się łzami. To przykre, co przechodzi jej mama
Zobacz więcej zdjęć. To już koniec! Tak wyglądał finał jubileuszowej edycji "Tańca z Gwiazdami". Internauci zalali sieć komentarzami