Nie żyje Joanna Kołaczkowska
Zmarła Joanna Kołaczkowska. Uwielbiana artystka odeszła w wieku zaledwie 59 lat. W ostatnich miesiącach zmagała się z chorobą nowotworową. Wiadomość o śmierci Joanny w środku nocy przekazali jej przyjaciele z kabaretu Hrabi.
O tym, że Joanna Kołaczkowska zmaga się z poważną chorobą, członkowie kabaretu poinformowali końcem kwietnia. Za jej zgodą nie odwołali nadchodzących występów. Poprosili też fanów, by nie zwracali biletów na nadchodzące spektakle. Zamiast artystki na scenie miały pojawić się inne osoby ze świata polskiego kabaretu. Kilka dni później kabaret Hrabi wydał kolejne oświadczenie z informacją o zawieszeniu działalności do końca sierpnia.
Kochani, ze względu na chorobę naszej Aśki podjęliśmy bardzo trudną decyzję. Kabaret Hrabi zawiesza swoją działalność do końca sierpnia 2025 roku. Kabaret Hrabi to cztery osoby. Każdy z nas jest ważny, ale Aśka jest sercem tej czwórki. Nie wyobrażamy sobie Hrabi bez Niej - przekazano w oświadczeniu.
Cała Polska trzymała kciuki za uwielbianą artystkę. Niestety, jej stan się pogorszył i mimo ogromnych wysiłków lekarzy, nie udało się jej uratować.
Zobacz również: "Zgasło Słońce… odszedł Piękny i Dobry Człowiek". Przyjaciele i gwiazdy show-biznesu żegnają Joannę Kołaczkowską
Co dalej z działalnością kabaretu Hrabi? Zawarli ważną umowę
Joanna Kołaczkowska była artystką jedyną w swoim rodzaju - niepowtarzalną w swojej ekspresji, nieprzewidywalną na scenie, a jednocześnie niezwykle ludzką. Była jedną z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych postaci współczesnego polskiego kabaretu. Wiele osób nie wyobraża sobie kabaretu Hrabi bez niej.
Co więc z dalszą działalnością grupy? Okazuje się, że kilka lat temu Joanna Kołaczkowska i jej koledzy, Dariusz Kamys, Łukasz Pietsch i Tomasz Majer, rozmawiali już na ten temat. Artystka opowiedziała o tym w rozmowie z Szymonem Majewskim, z którym współtworzyła podcast "Mówi się".
24 maja 2022 roku do sieci trafił odcinek podcastu o wymownym tytule "Nasze pogrzeby, czyli full plan", w którym Kołaczkowska przyznała, że często rozmawia o śmierci ze swoimi kolegami z kabaretu Hrabi. W ten sposób próbowała ją oswoić. Zdradziła również, że mają przygotowane scenariusze na wypadek śmierci każdego z nich.
Panowie stanowczo stwierdzili, że bez niej nie będzie już Hrabi. Jednak Kołaczkowska chciała, by grupa dalej działała. Wybrała nawet dwie osoby, które mogłyby ją zastąpić. Nie chciała jednak podać nazwisk.
Oni powiedzieli, że jeżeli ja odejdę, to nie będzie już Hrabi, że jestem za silnym czynnikiem, natomiast ja wskazałam dwie osoby, które powinny mnie zastąpić - powiedziała Kołaczkowska.
Przyjaciele z zespołu obiecali sobie również, że będą opiekować się swoimi bliskimi.
Mamy to wszystko obmyślone, czy mamy prawo zostawić nazwę, jak będziemy funkcjonować we trójkę, jak odejdzie jedna osoba. [...] Jak zostanie wdowa/wdowiec i dzieci, to opiekujemy się nimi przez jakiś czas finansowo, przez rok - wyznała artystka.
Zobacz również: Jaki nowotwór miała Joanna Kołaczkowska? Tym razem to nie był czerniak. "Bardzo ciężki"
Polecany artykuł:
