26 października, a więc według planu, odbyły się chrzciny małego Floriana, syna Daniela Martyniuka. Taty, który ostatnio znów narobił sobie kłopotów, nie zabrakło na uroczystości, choć sam zapowiadał, że się na niej nie pojawi. O to, aby elegancko ubrany Daniel pokazał się w kościele, zadbała jego mama. Danuta, w szykownych beżach, "własnoręcznie" przywiozła go na miejsce.
Zaopiekowała się też ukochanym wnukiem, którego czule tuliła przed kościołem. Mamy zdjęcia!
Zobacz także: Daniel Martyniuk WRESZCIE DOTARŁ na chrzciny syna! Zenek i Danusia odetchnęli z ulgą
Chrzciny syna Daniela Martyniuka. Dotarł, ale nie bez problemów
Daniel Martyniuk jeszcze niedawno mówił, że nie będzie go na rodzinnej uroczystości. Powodem miało być rozstanie z drugą żoną Faustyną.
Chrzciny Floriana są w październiku 26. Niestety mnie na nich zabraknie - napisał Daniel Martyniuk na InstaStory.
I dodał:
Doszliśmy do wniosku razem z Faustyną, że do siebie nie pasujemy i się rozstajemy. W szacunku i pokoju. Bez zbędnych komplikacj.
Pytany o chrzciny Zenek Martyniuk, twierdził, że syn pokaże się w kościele. I to on miał rację. Niestety, na zdjęciach z chrztu i Daniel, i jego żona mieli dość niewyraźne miny, nie było uśmiechów pełnych radości z sakramentu czy z rodzinnej uroczystości. Ale czy można się dziwić?
Młody Martyniuk kilka dni wcześniej narobił zamieszania, awanturując się w samolocie, a kilka godzin przed skandalem pokazał w sieci zgniecioną obrączkę.
Zobacz także: Zaskakujące słowa księdza na chrzcie syna Daniela Martyniuka. Duchowny nie ma wątpliwości
Danuta Martyniuk doprowadziła syna do kościoła. Wyglądała przy tym jak prawdziwa gwiazda
Daniel mocno narozrabiał. Afera, jaką wywołał w samolocie, skończyła się śródlądowaniem w Nicei. Z pokładu Martyniuka zabrały służby. Według naszych informacji Daniel Martyniuk szybko odzyskał wolność, bo nie złożono oficjalnej skargi. Jednak linie Wizz Air twierdzą, że konsekwencje finansowe zostaną wyciągnięte, a to oznacza karę za międzylądowanie w wysokości nawet 200 tys. zł!
Syn Zenka niedługo po awanturze został rozpoznany na lotnisku w Nicei, gdzie pił... piwo, o które tak zacięcie walczył w samolocie. Ostatecznie udało mu się wrócić do Polski, by 26 października pojechać na chrzciny synka. Do kościoła zawiozła go mama! Żona Daniela przyjechała oddzielnie.
Zobacz także: Daniel Martyniuk na lotnisku w Nicei wreszcie się napił! Po wyrzuceniu z samolotu prosto do baru
Danuta Martyniuk wyglądała niczym gwiazda w beżowym płaszczu, do którego dobrała jasne kozaczki. Pod płaszczem żona Zenka miała błękitną sukienkę. Strój uzupełniała torebka Louis Vuitton, która może być warta nawet 20 tys. zł! Danusia najpierw zadbała o syna, przywożąc go na ceremonię, a później tuliła do siebie maleńkiego wnuka.
Zobacz także: Daniel Martyniuk woła o pomoc!? Znany muzyk wyciąga dłoń. Zenek musi tylko wykonać JEDEN TELEFON
Zobacz więcej zdjęć. Danuta Martyniuk to dumna babcia. Ale na babcię nie wygląda!