Spis treści
Marta Nawrocka to nowa pierwsza dama Polski. Do niedawna opinia publiczna wiedziała o niej niewiele, ponieważ konsekwentnie unikała rozgłosu i medialnego zgiełku, ceniąc sobie prywatność. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy kampania prezydencka jej męża, Karola Nawrockiego, weszła w decydującą fazę. A kiedy jej mąż został zaprzysiężony na prezydenta RP, oczy wielu Polaków skupione były właśnie na niej. Oceniano jej zachowanie, ubiór, gesty i fryzurę.
Zobacz też: Wujek Karola Nawrockiego szczerze przed zaprzysiężeniem. "Takim będzie prezydentem"
Marta Nawrocka oczami wujka prezydenta
- Marta to kobieta z klasą – mówi nam Waldemar Nawrocki, wujek Karola, który był jednocześnie pierwszym trenerem boksu nowego prezydenta. - Zrobiła wielką przyjemność mnie i żonie, bo zadzwoniła do mnie przed uroczystościami. „Wujek, gdzie śpicie? Czy trzeba coś pomóc?” - zapytała. Ja na to: „Jak to, gdzie śpimy, przy prezydencie!” - uśmiechnąłem się. Marta to wspaniała kobieta, idealna pierwsza dama! - zachwyca się Nawrocki.
Przeczytaj także: Nie uwierzycie, jaki sport uprawiała Marta Nawrocka. Trzeba mieć wyjątkowy talent i giętkość
Marta Nawrocka urodziła się w 1986 roku w Gdańsku, zatem ma 38 lat. Dotychczas pracowała jako funkcjonariuszka Służby Celnej. Jej zadaniem była walka z nielegalnym hazardem, a także kontrolowanie tego legalnego, m.in. kasyn i zakładów. Teraz jednak musiała to zajęcie zostawić, by skupić się w pełni na roli pierwszej damy.
Waldemar Nawrocki: Marta jest jak rekord świata!
- Mówię panu, to będzie najwspanialsza pierwsza dama! - emocjonuje się pan Waldemar Nawrocki. - To jest niezwykle inteligentna kobieta. Marta jest jak rekord świata, niewyzywająca, piękna. Zresztą Karol jest taki sam. Wzrusza się szybko, jest uczuciowy. Normalny człowiek, to ma i uczucia. Nie jest twardy na krzywdę ludzką. I – co najważniejsze – kocha tę naszą Polskę – zaznacza Waldemar Nawrocki, który świetnie czuł się na zaprzysiężeniu Karola.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć Marty Nawrockiej
- Było wspaniałe. Jak mnie pan o to pyta to mam ciarki i łzy wzruszenia mi do oczu napływają. Nie wiem, jak wygląda niebo, ale dla mnie to było jeszcze lepsze niż niebo. Największe wrażenie na mnie zrobił udział we mszy w intencji prezydenta. Żona aż zaniemówiła. Człowiek niby chodzi do kościoła, ale to było coś więcej. Po prostu szaleństwo – kończy Waldemar Nawrocki.