34-latek nie ugryzł się w język na lotnisku w Balicach. Cztery słowa wystarczyły, żeby wszcząć alarm

i

Autor: Karpacki Oddział Straży Granicznej Nieodpowiedzialny mężczyzna swoje zachowanie tłumaczył stresem. 34-latek został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.

Alarm na lotnisku

34-latek nie ugryzł się w język na lotnisku w Balicach. Cztery słowa wystarczyły, żeby wszcząć alarm

2022-08-04 9:13

Wystarczyły cztery nieodpowiednie słowa, żeby uruchomić procedury alarmowe na lotnisku w Balicach. W trakcie kontroli bezpieczeństwa, 34-letni krakowianin na pytanie pracownika Służby Ochrony Lotniska odpowiedział w taki sposób, że konieczne okazało się utworzenie strefy bezpieczeństwa oraz wezwanie pirotechników. Mężczyzna wyraził skruchę za swoje zachowanie i tłumaczył się stresem. Został ukarany mandatem.

34-latek doprowadził do uruchomienie procedur bezpieczeństwa na lotnisku. Wystarczyły cztery słowa

Podróżni planujący lot samolotem powinni bardzo uważać na słowa, których używają w komunikacji z pracownikami Służby Ochrony Lotniska. Przekonał się o tym 34-letni krakowianin. Mężczyzna planował wylot z Balic do Monachium, jednak w trakcie kontroli bezpieczeństwa poniosły go nerwy. Odpowiedź na pytanie o zawartość bagażu zaczął słowami: "gdybym nawet miał bombę...", co spowodowało natychmiastową reakcję. Na miejsce wezwano pirotechników straży granicznej oraz utworzono strefę bezpieczeństwa.

Przedstawiciele służb w bagażu 34-latka nie znaleźli niczego podejrzanego, jednak krakowianin i tak poniósł konsekwencje swojego zachowania.

PRZECZYTAJ: Pijany mężczyzna przysnął w rowie pod Krakowem. Miał przy sobie miecz i broń palną

Tłumaczył się stresem. 34-latek ukarany mandatem za słowa o bombie

Mężczyzna był mocno zdziwiony, że jego słowa wywołały aż taką reakcję służb. Kiedy nieco ochłonął, wyraził skruchę i przeprosił za swoje zachowanie. Tłumaczył przy tym, że nieodpowiednie słowa wypowiedział w wyniku stresu spowodowanego lotem. Kary nie uniknął, ponieważ na 34-latka nałożono mandat karny w wysokości 500 złotych. Krakowianin może jednak mówić o sporym szczęściu, ponieważ kapitan samolotu wpuścił go na pokład, choć miał prawo odmówić mu lotu.

Sonda
Czy straż graniczna w Polsce radzi sobie ze zjawiskiem nielegalnej imigracji?
Osy zabiły strażaka Marcina

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki