- Zastanawiasz się, jak chronić hortensje przed mrozem? Kluczem jest identyfikacja gatunku, ponieważ nie wszystkie wymagają intensywnego okrywania.
- Dowiedz się, które hortensje są odporne na zimę, a które potrzebują specjalnej ochrony, by zakwitnąć w kolejnym sezonie.
- Poznaj sekrety zimowania, wiosennego cięcia i nawożenia, które zapewnią Twoim hortensjom spektakularne kwiaty!
Nie każda hortensja boi się mrozu. Sprawdź, co rośnie u Ciebie
Zanim chwycisz za agrowłókninę, ustal, jaki gatunek masz w ogrodzie. To kluczowe, bo hortensje różnią się odpornością na mróz i tym, na jakich pędach kwitną.
- Hortensje bukietowe i pnące zwykle dobrze znoszą polską zimę i nie wymagają skomplikowanego okrywania. Tu wystarczy lekka ochrona korzeni, zwłaszcza u młodych krzewów.
- Hortensje ogrodowe (Hydrangea macrophylla) i dębolistne są wrażliwsze. To one najczęściej przemarzają i potem nie kwitną, bo zawiązują pąki na pędach z poprzedniego roku. Jeśli te pędy zmarzną – kwiatów nie będzie.
Jak okryć hortensje na zimę, żeby nie straciły pąków?
Wrażliwe hortensje owiń dokładnie agrowłókniną: chroni przed mrozem, wiatrem i śniegiem, a jednocześnie przepuszcza światło i wilgoć. Owijaj krzew „na luźno”, ale szczelnie – tak, by wiatr nie wchodził pod materiał. Zwiąż u dołu sznurkiem. Nie dociskaj mocno pędów i nie łam ich – zimą i tak będą kruche.
Drugim obowiązkowym krokiem jest kopczykowanie. Usyp wokół podstawy krzewu 30–40 cm warstwę izolacyjną z kory, torfu, szyszek albo suchych liści. To najpewniejsza ochrona korzeni przed przemarzaniem. Na wierzchu możesz dorzucić gałązki iglaków – zatrzymają śnieg, który działa jak kołdra.
Wiosna – tu rozgrywa się walka o wielkie kwiaty
Zimowanie to dopiero połowa sukcesu. Druga zaczyna się, gdy tylko zrobi się cieplej. Ogromne kwiatostany biorą się z trzech rzeczy: odsłonięcia krzewu w odpowiednim momencie, właściwego cięcia i wczesnego nawożenia.
Kiedy zdjąć zimowe okrycie?
Nie spiesz się. Agrowłókninę i kopczyki usuń na przełomie marca i kwietnia, gdy ryzyko nocnych mrozów wyraźnie spada. Jeśli zapowiadają przymrozki – osłoń krzew ponownie na noc. Hortensje ogrodowe szczególnie źle znoszą wiosenne skoki temperatur.
Wiosenne cięcie – ale zależnie od gatunku!
To najczęstszy punkt, w którym ogrodnicy „przypadkiem” kasują własne kwitnienie.
Hortensja bukietowa, drzewiasta (kwitną na nowych pędach):
- tnij mocno w marcu–na początku kwietnia, zanim ruszy wegetacja;
- skróć zeszłoroczne pędy nad 2–3 parą oczek (zwykle zostaje 20–40 cm);
- starsze krzewy możesz odmłodzić wycinając najstarsze pędy przy ziemi.
- Efekt? Mniej pędów, ale za to ogromne kwiatostany.
Hortensja ogrodowa i dębolistna (kwitną na starych pędach):
- tnij bardzo oszczędnie;
- usuń tylko pędy przemarznięte, słabe i połamane;
- przekwitłe kwiatostany wycinaj tuż nad pierwszą zdrową parą pąków.
- Zbyt mocne cięcie = utrata pąków kwiatowych i brak kwitnienia.
Pierwsze nawożenie – start sezonu
Hortensje są żarłoczne. Gdy tylko ziemia rozmarznie i zacznie się ogrzewać, daj im pierwszą dawkę pokarmu. Termin: marzec–kwiecień, gdy temperatura jest już stabilnie dodatnia. Co podać:
- kompost lub dobrze przerobiony obornik – jako łagodny „starter”;
- nawóz do roślin kwasolubnych albo typowo do hortensji, najlepiej z wyraźnym udziałem azotu na początek sezonu.
Jak pomaga azot? Pobudza wypuszczanie nowych pędów i liści, a krzew szybciej odbudowuje się po zimie. Potem, od maja, przechodzisz na nawozy bardziej „kwitnieniowe” (z fosforem i potasem).