Krwawa masakra na Ochocie. W ruch poszły noże i klucz francuski. Są ranni

Na warszawskiej Ochocie doszło do krwawej masakry. Awantura pomiędzy sąsiadami zakończyła się bójką. Dwie osoby zostały dźgnięte nożem, a jedna pobita kluczem francuskim. Na miejscu zdarzenia pojawiły się cztery zespoły ratownictwa medycznego oraz kilka radiowozów policji. Trwa wyjaśnianie okoliczności tego zajścia.
Sąsiedzka awantura skończyła się krwawą masakrą
Do krwawej, sąsiedzkiej awantury doszło 22 czerwca na warszawskiej Ochocie przy ul. Siewierskiej w okolicach godziny 21. Na miejscu pojawił się dziennikarz „Super Expressu”. – Wszystko zaczęło się od tego, że jakaś grupka mieszkańców puszczała głośno muzykę przed blokiem. Jeden z sąsiadów, który mieszkał przy ul. Siewierskiej, próbował ich uspokoić, lecz bezskutecznie – przekazał dziennikarz. Na miejsce została wezwana policja.
Kilka minut później rozegrały się tragiczne sceny. – Grupa sąsiadów poszła do niego, trzymając w rękach noże i i próbowali się dostać do jego mieszkania. Mężczyzna, w okolicach 25 lat, stwierdził, że będzie się bronił. Złapał za klucz francuski i otworzył drzwi wejściowe. Zaczął bić jednego z mężczyzn, który trzymał w rękach nóż – dodał reporter.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Warszawa. Pijany groził nożem ekspedientce. Pobił też innego klienta sklepu
Trzy osoby trafiły do szpitala, policja wyjaśnia okoliczności zajścia
Doszło do wymiany ciosów, w której trzy osoby zostały poszkodowane. Mężczyzna z kluczem francuskim w rękach został dźgnięty w plecy. – Najprawdopodobniej zaczął uciekać od atakującej go grupy – wtrącił dziennikarz "SE". Kobieta, która wcześniej słuchała głośno muzyki pod blokiem, została dźgnięta przez przypadek w twarz przez swojego kolegę. Poszkodowany został jeszcze agresor z nożem, ten, który kilkukrotnie przyjął uderzenia kluczem francuskim.
– Wszystkie osoby, które ucierpiały w tym zdarzeniu, zostały przetransportowane do szpitala – podsumował dziennikarz „SE”. Trwa wyjaśnianie okoliczności tego zajścia.