Najpierw Grębiszew teraz Tatarowce. Bliźniacze wypadki i potworna tragedia. Życie straciły niewinne dzieci

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz, Waldemar Skoczny / Super Express Najpierw Grębiszew teraz Tatarowce. Bliźniacze wypadki i potworna tragedia. Życie straciły niewinne dzieci

Najpierw Grębiszew teraz Tatarowce. Bliźniacze wypadki i potworna tragedia. Życie straciły niewinne dzieci

Kolejny koszmar na drodze wstrząsnął Polakami. Nie tak bardzo dawno, bo 19 lipca, w Grębiszewie pod Warszawą w czołowym zderzeniu osobówki z tirem zginęły cztery osoby – ojciec i dwójka jego dzieci oraz kierowca ciężarówki. W weekend do niemalże bliźniaczego wypadku doszło w Tatarowcach na Podlasiu. Tam również czołowe zderzenie z samochodem ciężarowym zakończyło się śmiercią mężczyzny i jego dzieci.

Tatarowce: Ojciec i troje dzieci zginęli w wypadku

To kolejna rozdzierająca serce tragedia. W niedzielę, 19 września, na drodze krajowej nr 65 w miejscowości Tatarowce w województwie podlaskim doszło do potwornego wypadku. Samochód osobowy opel zafira na prostym odcinku drogi nagle zjechał na przeciwny pas jezdni i zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem ciężarowym.

Osobówką podróżowała rodzina. 30-letni ojciec kierujący autem, oraz jego małe dzieci w wieku 3, 6 i 9 lat siedzące z tyłu pojazdu, zginęli na miejscu. Siła zderzenia była tak ogromna, że nie mieli najmniejszych szans na przeżycie. Cudem ocalała kobieta siedząca z przodu na miejscu pasażera oraz kierowca TIR-a. Trafili oni do szpitala. Jak informowała podlaska policja, kierowca samochodu ciężarowego był trzeźwy.

Zobacz koniecznie: Tragiczny wypadek w Tatarowcach! Nie żyje kierowca i trójka dzieci

Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć.

Masakra w Grębiszewie. Tata z dziećmi zginęli w tragicznym wypadku

W tym przypadku nie da się nie zauważyć szokującego podobieństwa z innym makabrycznym wypadkiem. Dokładnie dwa miesiące wcześniej, 19 lipca, doszło do niezwykle podobnej tragedii na drodze krajowej nr 50 w Grębiszewie pod Mińskiem Mazowieckim.

Wówczas również z nieznanych przyczyn osobowa toyota zjechała z drogi i zderzyła się czołowo z prawidłowo jadącą ciężarówką. Na miejscu zginęli 39-letnie kierowca osobówki oraz jego dwoje dzieci - 9-letni syn i 5-letnia córeczka. 34-letnia matka siedząca z przodu na miejscu pasażera cudem uniknęła śmierci i rozpoczęła w szpitalu nierówną walkę o swoje życie.

Przeczytaj: Masakra w Grębiszewie. Tata z dziećmi zginęli, mama walczy o życie [ZDJĘCIA]

Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć.

- Widok tych małych, zmasakrowanych ciałek był przerażający. Auto było zamknięte i potwornie powyginane. Nie mogliśmy nic zrobić. Nie dawało się otworzyć drzwi. Były zablokowane, a kobieta jeszcze żyła! – opowiadał nam przejęty świadek wypadku.

W Grębiszewie zginął również 55-letni kierowca ciężarówki, który za wszelką cenę próbował manewrować kolosem, by uniknąć zderzenia.

Przeczytaj: Koszmar w Grębiszewie. Pojazdy były zgniecione jak puszki. Przerażający widok [ZDJĘCIA]

- Kierowca ciężarówki miał oderwane nogi od tułowia. Już nie żył. Szoferka, w której był zakleszczony, oderwała się od podwozia i przewróciła na sufit. To był makabryczny widok – dodał drugi świadek zdarzenia – opowiadał nam świadek zdarzenia.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie na polskich drogach?
Potworny wypadek w Grębiszewie. Nie żyją cztery osoby

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki