Nalot na warszawskie kluby nocne. CBŚP: To szeroko zakrojona akcja

i

Autor: Tadeusz Mróz

Nocny nalot na kluby w Warszawie. Potężne uderzenie w szemrany biznes [AKTUALIZACJA]

Wielka akcja policji w Warszawie. W nocy z piątku na sobotę (27/28 maja) do kilku klubów nocnych w centrum miasta weszli uzbrojeni po zęby funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Mundurowi nie chcą mówić o szczegółach akcji, a sprawa owiana jest tajemnicą. Czego szukali śledczy w stołecznych dyskotekach? Jak podaje portal wp.pl na celowniku funkcjonariuszy znaleźli się właściciele sieci klubów ze striptizem, a 20 osób zostało zatrzymanych.

Jedna z opisywanych akcji miała miejsce w Minus Music Club na ul. Chmielnej 9. W środku rozbrzmiewała głośna muzyka i trwała szampańska zabawa, gdy nagle w drzwiach pojawili się mundurowi w kominiarkach z długą bronią w ręku. Noc pełna wrażeń zamieniła się w sceny znane z filmów sensacyjnych. Do dyskoteki weszli też śledczy oraz wyszkolony policyjny pies. Czego tam szukali? - Mogę jedynie powiedzieć, że ma to związek z bardzo dużą akcją w wielu miastach Polski. Akcja dotyczy klubów nocnych w miastach wojewódzkich. Ze względu na dobro śledztwa nie mogę podać więcej szczegółów – powiedziała rzeczniczka CBŚP podinsp. Iwona Jurkiewicz.

Jak podaje portal wp.pl zatrzymano już 20 osób. Według ustaleń dziennikarzy Wirtualnej Polski, to ludzie związani z siecią klubów ze striptizem Cocomo. Ich klienci mieli być przez lata odurzani i okradani z ogromnych pieniędzy. Marka Cocomo zniknęła, jednak po niej pojawiały się kolejne, powiązane ze sobą kluby, które działały w podobny sposób. Rzecznika CBŚP niczego na razie nie potwierdza. - Trwają czynności śledcze - podsumowała lakonicznie podinsp. Jurkiewicz.

Kulisy szemranego interesu

Jak udało się nieoficjalnie ustalić dziennikarzom "Super Expressu", wszystkie kluby działały w podobny sposób. Menedżerowie lokali zatrudniali "hostessy", które nagabywały klientów na ulicach. W zależności od ich skuteczności na takim procederze zarobić mogły nawet 1500 zł tygodniowo. Co więcej, ich "pracodawca" rozliczał się z pieniędzy za pomocą specjalnej aplikacji na telefon, unikając w ten sposób płacenia podatków. Mówi się też o lewym alkoholu, sprzedawanym jako drogie trunki. Przestępcy mieli przelewać tanie alkohole do butelek po luksusowej wódce lub szampanie i naklejać sfałszowane banderole z akcyzą.

Przewieźli zatrzymanych do Wrocławia

Z informacji WP wynika, że zatrzymani w nocy z piątku na sobotę (27/28 maja) zostali przewiezieni do Wrocławia, gdzie w tamtejszym wydziale Prokuratury Krajowej mają być przesłuchiwani. Nie wiadomo ile osób zatrzymano w Warszawie.

Zlikwidowali arsenał broni

W połowie maja miała miejsce inna spektakularna akcja policji. CBŚP zlikwidowało na Mazowszu istny arsenał broni. Bandyci mieli w nim karabiny i granaty! Więcej o akcji przeczytasz TUTAJ.

Sonda
Czy uważasz, że praca w policji jest niebezpieczna?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki