Strażnicy mówią o "prawdziwym combo dekady". Nieprawdopodobne jakiego gagatka zatrzymali na CPN-ie

2025-11-28 12:56

Płoccy strażnicy miejscy mówią wprost, że to „prawdziwe combo dekady”. 43-letni płocczanin skumulował chyba wszystkie możliwe poważne wykroczenia, jakie tylko mógł! Nie dość, że jechał autem jak wariat, to jeszcze był pijany i zmyślał swoje dane osobowe! A to wcale nie koniec jego przewinień.

Strażnicy mówią o prawdziwym combo dekady. Nieprawdopodobne jakiego gagatka zatrzymali na CPN-ie

i

Autor: Pixabay.com
Super Express Google News
  • W Płocku zatrzymano kierowcę, który jechał „całą szerokością jezdni”, stwarzając zagrożenie.
  • Mężczyzna, z ponad 2 promilami alkoholu, próbował tankować i podawał fałszywe dane.
  • Sprawdź, co jeszcze próbował ukryć 43-latek podczas interwencji strażników i policji!

Płock. 43-latek szalał na drodze

Było około godz. 16:10 w czwartek, 27 listopada, gdy na ul. Portowej w Płocku uwagę strażników miejskich zwrócił kierujący fordem. Auto jechało całą szerokością jezdni i gwałtownie zmieniało pasy ruchu, bez wcześniejszego sygnalizowania manewru.

Kiedy niefrasobliwy kierowca skręcił na pobliską stację paliw, strażnicy podjęli interwencję. Gdy podeszli do mężczyzny, który zatrzymał się przy dystrybutorze i chciał zatankować samochód, od razu wyczuli od niego silną woń alkoholu. Mężczyzna próbował odwracać się plecami do funkcjonariusza, ale widać było, że jest zdenerwowany. Co więcej, w fordzie 43-latka na tylnym siedzeniu leżało kilka pustych puszek po piwie oraz butelek po wódce! Późniejsze badanie alkomatem tylko potwierdziło przypuszczenia strażników. Mężczyzna wydmuchał ponad 2 promile.

Nie mógł się zdecydować, jak się nazywa

Strażnicy próbowali wylegitymować pijanego mężczyznę, ale ten, co chwila podawał inne dane osobowe! - Nie mógł się zdecydować co do miejsca zamieszkania, daty urodzenia. Nagle stwierdził, że przypomniał sobie, jak naprawdę się nazywa. Niestety po sprawdzeniu w bazie danych, okazało się, że taka osoba nie istnieje - przekazała st. insp. Jolanta Głowacka, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Płocku.

Funkcjonariusze wezwali na pomoc policjantów. Nim przyjechało wsparcie, strażnicy zepchnęli auto 43-latka w bezpieczne miejsce, aby nie blokowało stanowiska przy dystrybutorze.

Długa lista przewinień

Pijany mężczyzna nawet w obecności policji szedł w zaparte i nie chciał podać prawdziwego imienia i nazwiska. Mundurowi nie poddali się jednak. Gdy po kilkunastu minutach udało się im ustalić prawdziwe dane płocczanina, wyszło na jaw, dlaczego tak bardzo nie chciał ujawnić swojej tożsamości. - Po sprawdzeniu go w bazie danych okazało, się, że mężczyźnie w ogóle nie wolno prowadzić żadnego pojazdu, ponieważ ma dożywotni sądowy zakaz. To nie wszystko - pojazd, którym się poruszał, nie miał polisy OC - wyjaśniła st. insp. Jolanta Głowacka. - 43-latek jest również poszukiwany na podstawie nakazu sądowego doprowadzenia go do Zakładu Karnego do odbycia kary prawie 3 lat pozbawienia wolności - dodała strażniczka.

Pijany kierowca przygniótł policjanta do barierek. Szaleńczy pościg ulicami Warszawy
Sonda
Czy zdarzyło Ci się kiedyś prowadzić auto po alkoholu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki