Daniel Martyniuk ma za sobą trudne tygodnie. A może i miesiące. Syn Zenka Martyniuka niedawno był w Polsce, a do wizyty skłoniła go rodzina, która pragnęła, by młody tata wziął udział w chrzcinach syna. Wcześniej Daniel stwierdził, że na uroczystości się nie pojawi, a jego małżeństwo z Faustyną dobiegło końca.
Kiedy 36-latek stawił się w rodzinnych strojach po przebojach związanych z awanturą w samolocie i nieplanowanym śródlądowaniem we Francji, nagle zaczął pozować do zdjęć z małżonką i dawne niesnaski wydawały się odejść w niepamięć. Rodzina wspólnie spacerowała, opiekowała się małym Florianem, a Daniel wziął syna na basen.
Zobacz także: Daniel Martyniuk pochwalił się nową furą. "W końcu przyszła bestia…"
Ci, którzy wspierają młodego Martyniuka w sieci, cieszyli się z takiego obrotu sprawy. Ale piękne chwile szybko się skończyły. Wystarczyło, że Daniel wrócił do Hiszpanii, gdzie pracuje. Zaraz sięgnął po telefon, zaczął dodawać mnóstwo filmików na InstaStory i wyznał, co sądzi o swoich najbliższych.
Zobacz także: Co za przemiana! Daniel Martyniuk z żoną i dzieckiem na spacerze
Daniel Martyniuk węszy spisek
Martyniuk w sieci jest bardzo otwarty. W kolejnych wpisach bez wahania komentował aferę samolotową. Kilka dni temu pisał:
Będę się sądził z Wizz Air do samego końca i nie zapłacę im złamanego grosza!!! Zostałem tam znieważony i wygwizdany przez Polaków. Własnych rodaków. Co ja wam zrobiłem? Jak tak można? Wszystko zostało nagrane. Podstawianie nóg w przejściu, nagrania z waszych telefonów także są nielegalne. Widzimy się na sali sądowej!
Później wracał do tematu. Uznał, że to on w całym zamieszaniu jest ofiarą. W kolejnych wpisach doniósł, że francuska policja miała przyznać mu rację!
Ja nie grożę, chcę tylko sprawiedliwości. Dotychczas cały ten aparat wymiaru sprawiedliwości tylko mnie gnębił i poniżał. Celem tego było wprowadzenie mnie w stany depresyjne, totalnego załamania i utracenie wiary we własny rozum. Nie macie pojęcia, przysięgam, jakie to było ciężkie. Walka z tyloma ludźmi, która odbywała się w sposób psychologiczny - dodał Martyniuk w sieci.
Zobacz także: Daniel Martyniuk idzie na noże z Wizz Airem. "Nie zapłacę im złamanego grosza!"
Rodzina chciała go wysłać na odwyk? W Hiszpanii jest wolny
Choć Martyniuk dopiero co pozował do rodzinnych zdjęć z żoną i synem, a na chrzcinach pojawił się u boku mamy, gdy poleciał do Hiszpanii, przekazał wersję wydarzeń inną od sielskiej.
Jak wróciłem do Polski, to próbowali na siłę wywoływać kłótnie, bo uważają, że jeżeli ja się zdenerwuję, to pójdę sobie w melanż i oni mieli nadzieję, że jeżeli zacznę imprezować w Polsce, to nie wrócę do Hiszpanii, gdzie mają ograniczone zasięgi. Tutaj jestem wolny... Za wszelką cenę próbowali wyprowadzić mnie z równowagi i żebym poszedł w ostry melanż, a ja śmiałem się im w oczy - opowiadał Daniel.
Jego zdaniem Faustyna i Danuta Martyniuk knują przeciwko niemu, aby wysłać go na odwyk. A co wy sądzicie?
Zobacz także: Daniel Martyniuk nie zostawił suchej nitki na "Tańcu z Gwiazdami". Nieładnie?
Zobacz więcej zdjęć. Syn Daniela Martyniuka ma jeszcze jedno imię. Prawda wyszła na chrzcie