24 kwietnia wyszło na jaw, że Joanna Kołaczkowska walczy o zdrowie z nowotworem, tydzień później kabaret Hrabi zawiesił działalność do końca sierpnia.
Kabaret Hrabi to cztery osoby. Każdy z nas jest ważny, ale Aśka jest sercem tej czwórki. Nie wyobrażamy sobie Hrabi bez Niej - można było przeczytać na facebookowym profilu grupy.
2 lipca w sieci pojawiła się prośba o modlitwę za Kołaczkowską lub wysłanie dobrej energii, ciepłych myśli pełnych miłości. Apel mógł sugerować, że stan artystki nie jest dobry, ale nie pojawiły się żadne konkretne informacje o jej zdrowiu. Niestety, 15 dni później kabaret Hrabi przekazał najgorszą wiadomość - Asia zmarła.
Zobacz także: Radosne nowiny w rodzinie Beaty Kozidrak. Gwiazda nie posiada się z radości!
Joanna Kołaczkowska odeszła na zawsze
Na facebookowym profilu kabaretu Hrabi i na instagramowym koncie Joanny pojawił się wpis, którego nikt się nie spodziewał, nie tak szybko. Asia zmarła przedwcześnie, bo w wieku 59 lat.
Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska... Nasza Asia. Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z Nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił. Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół – wśród tych, których kochała i którzy kochali Ją bezgranicznie - czytamy w sieci.
Joanna "zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić. W nas – ludziach, którzy byli z Nią blisko, którzy dzielili z Nią scenę i życie. I w świecie sztuki, który był Jej przestrzenią, Jej domem, Jej oddechem, a Ona była jego najpiękniejszym uosobieniem. Jej talentu nie da się porównać – był zjawiskiem. Jej obecność – darem. Jej odejście – stratą nie do ogarnięcia".
Wierzymy, że gdziekolwiek teraz jesteś – roześmiana, jasna, wolna – niesiesz innym swój śmiech, tak jak nam niosłaś nadzieję i radość, nawet w najciemniejsze dni - pisali koledzy z kabaretu.
Zobacz także: Joanna Kołaczkowska mówiła o swoim pogrzebie. Miała kilka życzeń
Beata Kozidrak pożegnała Joannę Kołaczkowską. Smutne wyznanie
Śmierć artystki, która od lat działała na polskiej scenie kabaretowej i która potrafiła rozbawić dosłownie każdego, wstrząsnęła jej najbliższymi, wielbicielami i ludźmi z branży. Osoby, które znały Joannę, a działają w show-biznesie, postanowiły oddać jej hołd na swoich profilach w mediach społecznościowych.
Jedną z nich jest Beata Kozidrak, która sama wciąż jeszcze nie wróciła na scenę po walce z chorobą, która rozpoczęła się w grudniu 2024 r.
Droga Asiu, dzisiejszy poranek przyniósł bardzo smutną wiadomość. Odeszłaś… Cudowna, Niepowtarzalna... Twoje żarty, skecze i teksty były obecne w moim życiu od lat – w rozmowach, żargonie, codziennym śmiechu. Zostawiłaś ślad, którego nie da się wymazać - zaczęła Kozidrak.
Zobacz także: Po latach ujawniła kulisy rozwodów. Tak naprawdę wyglądało życie Kołaczkowskiej
I dodała słowa, które wstrząsają - Kołaczkowska była jedną ze znanych osób, które wspierały Kozidrak w chorobie!
Wystąpiłaś razem z innymi artystami w filmiku wspierającym mnie w chorobie. Ja niestety nie zdążyłam zaśpiewać dla Ciebie… Obiecuję, że zrobię to podczas najbliższego koncertu. Jest mi cholernie smutno i czuję ogromną pustkę, bo wiem, że na scenie kabaretowej nikt Cię nie zastąpi. Byłaś NAJLEPSZA.
Kozidrak ma pojawić się na scenie pod koniec sierpnia 2025 r. Filmik, o którym wspomniała, został opublikowany 1 stycznia, znajdziecie go niżej. Kołaczkowska śpiewa w niej wers: "Bóg jest z nami" z piosenki "Biała armia".
Zobacz także: Joanna Kołaczkowska spisała testament. Artystka nie bała się śmierci: "Jestem ciekawa świata po mnie"
Zobacz więcej zdjęć. Joanna Kołaczkowska odeszła po walce z nowotworem