ZHR wydał kolejne oświadczenie po tragicznej śmierci Dominika. "Młodzi, ale mają kwalifikacje"

2025-07-26 9:59

W sobotę (26 lipca) przewodnicząca ZHR hm. Anna Malinowska wydała komunikat. To pokłosie tragicznej śmierci 15-letniego Dominika, harcerza, który utonął podczas obozu w miejscowości Wilcze (woj. wielkopolskie). Malinowska podkreśliła, że "działania, które narażają zdrowie i życie harcerzy", nie są standardem ZHR. Przewodniczą zapewniła również, że opiekunowie obozów, choć często są ludźmi młodymi, to mają odpowiednie kwalifikacje.

Super Express Google News

Tragedia podczas obozu harcerskiego. 15-letni Dominik nie żyje

W czwartek (24 lipca) w nocy na obozie w Wilczem (woj. wielkopolskie), w jeziorze Ośno utopił się 15-letni harcerz. Jak ustalili śledczy, śmierć nastoletniego Dominika miała związek z przeprowadzaną próbą zdobycia sprawności harcerskiej.

15-latek miał przepłynąć wpław, w nocy, odcinek 500 m. Był w pełnym umundurowaniu i w butach. Zarzuty usłyszeli dwaj mężczyźni: 21-letni dowódca drużyny harcerskiej i 19-letni ratownik wodny.

Przewodnicząca ZHR wydała komunikat po tragedii w Wielkopolsce

Przewodnicząca ZHR hm. Anna Malinowska poinformowała w wydanym w sobotę (26 lipca) komunikacie, że zdobywanie sprawności i realizacja prób na stopnie to integralna część programu wychowawczego ZHR. Każde zadanie powinno być dostosowane do wieku, możliwości i doświadczenia harcerza oraz warunków obozowych przy zachowaniu pełnego nadzoru i zabezpieczeń.

Działania, które narażają zdrowie i życie harcerzy, nie są naszym standardem. Dlatego dążymy do kompleksowego i jak najszybszego wyjaśnienia sprawy, aby zrozumieć, co się wydarzyło. Nie chcemy, żeby podobne nieszczęście kiedykolwiek się powtórzyło.

– podkreśliła hm. Anna Malinowska.

Kadra na obozach harcerskich to ludzie młodzi, ale z kwalifikacjami

Przewodnicząca zapewniła, że każdy z organizowanych przez ZHR obozów harcerskich jest nadzorowany i kontrolowany. Musi on spełniać rygorystyczne wymagania prawa oraz wewnętrznych procedur. Każdego roku ZHR organizuje blisko 300 obozów, w których uczestniczy kilkanaście tysięcy osób. Zaznaczyła również, że kadra obozów to osoby wyszkolone.

Chociaż są wolontariuszami i często młodymi osobami, mają odpowiednie kwalifikacje potwierdzone stopniami instruktorskimi. Dzieci, rodzice i kadra nie poznają się dopiero na obozach. Znają się z całorocznej pracy drużyny.

– zapewniła Malinowska.

Obóz w Wilczem był zaplanowany w terminie od 5 do 25 lipca. Uczestniczyło w nim 74 harcerzy. Obóz został zgłoszony do kuratorium oświaty oraz zatwierdzony w systemie wewnętrznym ZHR. Kadra była przeszkolona w zakresie bezpieczeństwa oraz wychowania harcerskiego. Uczestnicy obozu wrócili już do domów. Zapewniona im została pomoc psychologiczna.

Wspólnie ustalamy dalsze działania, a każda decyzja podejmowana jest z uwzględnieniem ich opinii i potrzeb – poinformowała przewodnicząca ZHR.

Malinowska podkreśliła, że rodzinie zmarłego Dominika zależy na spokoju i uszanowaniu ich prywatności w tym bolesnym czasie. Rodzina prosi media o powstrzymanie się od prób kontaktu oraz nieobecność na pogrzebie.

Zarzuty dla dwóch osób po śmierci Dominika. Co im grozi?

Marek G. – dowódca drużyny harcerskiej – oraz Igor K. – ratownik wodny – jako osoby, na których ciążył szczególny obowiązek opieki nad 15-letnim harcerzem – usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania jego śmierci, a także narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi im do 5 lat więzienia.

CZYTAJ TEŻ: 15-letni Dominik nie żyje. Rodzice grzmią i chcą zmian! Ekspert mówi o "skrajnym ryzyku"

RZĄD SIĘ SYPIE, LUDZIE WYCHODZĄ NA ULICE, A HOŁOWNIA SZUKA PROMILI | Dudek O Polityce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki