Zabójstwo Aleksandry i Oliwii

i

Autor: Policja Śląska Zabójstwo Aleksandry i Oliwii z Częstochowy. Są wyniki sekcji zwłok

Zamordowana Oliwia umierała w męczarniach. Wyjątkowe bestialstwo! Są wyniki sekcji zwłok

Zabójstwo matki i córki w Częstochowie wstrząsnęło całą Polską. Sprawca pozbawił życia Aleksandrę (45 l.) i Oliwię (15 l.), nie miał litości także dla ich pieska - Fado. Ciała zakopał w lesie we wsi Romanów, około 20 kilometrów na południe od Częstochowy. Sekcja zwłok dała wstępną odpowiedź na pytanie, jak zginęła jedna z ofiar.

Zabójstwo Aleksandry i Oliwii. Wiemy, jak zostały zamordowane

W środę (23 lutego) w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach odbyła się sekcja zwłok znalezionych w lesie we wsi Romanów. To najprawdopodobniej ciała 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii. Prokurator Krzysztof Budzik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie przedstawił wstępne wyniki sekcji.

- Dosłownie parę minut temu otrzymałem wstępne wyniki sekcji zwłok od biegłych. Młodsza z kobiet została uduszona, sprawca działał w sposób gwałtowny. Niestety, w przypadku starszej kobiety biegli nie byli w stanie określić mechanizmu, dlatego zostały zlecone dodatkowe badania - mówi prok. Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Nie ma jeszcze wyników badań DNA, które mają w stu procentach potwierdzić tożsamość odnalezionych ciał kobiet w Romanowie. Te powinny być znane w ciągu tygodnia.

Częstochowa: Zaginięcie Aleksandry i Oliwii

Tajemnicze zaginięcie Aleksandry W. (45 l.) i jej córki Oliwii (15 l.) miało miejsce 10 lutego. Pierwsza z nich pojechała tego dnia na swoją działkę przy ul. Żyznej w Częstochowie. Tam była widziana po raz ostatni. Jej córka nie mogła dodzwonić się do matki. Wyszła na spacer z psem rasy shih tzu, pięcioletnim Fado. W tym momencie kontakt urwał się także z nią. Policja została powiadomiona o zaginięciu. Opublikowano komunikat ze zdjęciami zaginionych. Potem mundurowi pokazali fotografie auta Aleksandry W. Jej ford focus miał się poruszać po drogach w nocy z 10 na 11 lutego, czyli już po zaginięciu matki i córki.

Częstochowa. Krzysztof R. zatrzymany w sprawie zabójstwa

W niedzielę (13 lutego) policja zatrzymała 52-letniego Krzysztofa R. Były konkubent Aleksandry mieszkał na działkach, gdzie ostatni raz widziano kobietę. Znali się kilka lat. Mężczyzna pomagał jej w drobnych pracach. Remontował jej mieszkanie. To właśnie wtedy miał umieścić kamerkę w pokoju Oliwii, co wyszło na jaw podczas przeszukania w domu zaginionych. Mężczyznę oskarżono o zabójstwo Aleksandry i jej 15-letniej córki. Prokuratura mówiła, że ma bardzo twarde dowody na potwierdzenie tej tezy. Wskazywano z dużym prawdopodobieństwem, że obie nie żyją. Krzysztof R. nie przyznał się do stawianych zarzutów. Odmówił składania wyjaśnień. Nie chciał powiedzieć, gdzie ukrył ciała. To dzięki jednemu ze świadków policja dotarła do lasu pod wsią Romanów, gdzie znajdowały się zwłoki najprawdopodobniej Oli i Oliwii.

To tutaj znaleziono zwłoki Oli i Oliwii

Zwłoki znaleziono w lesie. Koniec poszukiwań Aleksandry i Oliwii

We poniedziałek, 21 lutego, policja przekazała informację o odnalezieniu dwóch ciał. Pierwsze znajdowało się między drzewami. Zostało zakopane około metra pod ziemią razem z truchłem psa. Kilka metrów dalej znajdowało się kolejne ciało. Wszystko wskazuje na to, że są to zaginione kobiety z Częstochowy. Dla bliskich Aleksandry i Oliwii to prawdziwy dramat. Ze względu na stan psychiczny nie podjęto próby rozpoznania zwłok. Prokuratura zleciła badania DNA, które dadzą stuprocentową odpowiedź.

Zobacz koniecznie: Jak zginęły Aleksandra i Oliwia? Makabra w lesie w Romanowie. Rekonstrukcja zdarzeń

Zabójstwo Aleksandry i Oliwii. Najważniejsze fakty

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki