Agnieszka Woźniak-Starak miała życie jak z bajki. Była szczęśliwą żoną bogatego producenta filmowego, robiła karierę w mediach. Były wakacje, korzystała więc z pięknej pogody. Zresztą jej ukochany też, chętnie wypływając łódką na jezioro. Ale nagle wszystko się skończyło.
Zobacz także: Ona jako ostatnia widziała żywego Piotra Woźniaka-Staraka! Teraz słuch po niej zaginął i nie ma z nią kontaktu
Dramatyczny koniec małżeństwa Agnieszki Woźniak-Starak. Została wdową
W drugiej połowie sierpnia 2019 r. Woźniak-Starak i jej mąż przebywali w okolicy Giżycka, nad jeziorem Kisajno. W nocy z 17 na 18 sierpnia Piotr wybrał się na wieczorną wycieczkę łódką. Towarzyszyła mu młoda kobieta. Ich wyprawa zakończyła się tragicznie. Około 2 w nocy świadkowie zauważyli motorówkę, która kręciła się w kółko. Powiadomili odpowiednie służby, a po 2 godzinach na miejscu stawili się przedstawiciele WOPR-u. Wkrótce do ratowników dołączyli policjanci.
Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak nie wypłynęła na jezioro z teściami, by uczcić pamięć męża. Znalazła inny sposób
W niedzielę o godz. 4 rano nasi ratownicy popłynęli na miejsce z policją. Prowadziliśmy czynności i znaleźliśmy kobietę, która wypadła z łodzi. O godz. 8:30 strażacy rozpoczęli poszukiwania zaginionego mężczyzny przy użyciu sonarów. Na miejscu były też śmigłowce - mówił WP prezes Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Piotra Woźniaka-Staraka nie odnaleziono, rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Przez kolejne dni brali w nich udział ratownicy MOPR-u, przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej, ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, policyjni wodniacy z Giżycka i Węgorzewa.
W końcu 22 sierpnia z jeziora wyłowiono ciało męża Agnieszki Woźniak-Starak. Piotr zmarł 4 dni wcześniej, gwiazda, choć o tym nie wiedziała, wtedy została wdową.
Zobacz także: Osamotniona Agnieszka Woźniak-Starak uczciła pamięć o zmarłym mężu. Te zdjęcia skruszą najtwardsze serce!
Agnieszka Woźniak-Starak w 6. rocznicę śmierci męża. Nie wspomniała o nim w sieci
Woźniak-Starak po śmierci Piotra na jakiś czas usunęła się w cień, zrezygnowała z pracy i nie pojawiała się publicznie. Wkrótce jednak wróciła do "Dzień dobry TVN", a widzowie ciepło ją przyjęli. W 2025 r. ogłosiła odejście ze stacji, w której działała latami.
Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak była starszą od Piotra rozwódką. Nie chciał słyszeć o innych
18 sierpnia, w 6. rocznicę śmierci męża, nie wspomniała o tragedii z 2019 r. Ale gdy opowiadała o zwierzaku, który w jej okolicy prawdopodobnie potrzebuje pomocy, nie dało się nie myśleć o dramacie, który sama przeszła.
Nie wiem, co robić. Od paru dni mam tutaj żurawia, który albo zgubił stado, albo stracił partnera czy partnerkę. I on tak nawołuje rozpaczliwie, że serce mi pęka - mówiła dziennikarka na nagraniu udostępnionym na Instagramie.
27 sierpnia Agnieszka i Piotr obchodziliby 9. rocznicę ślubu. Poznali się kilka lat przed głośnymi zaślubinami.
Pamiętam jak pierwszy raz go tutaj, w tym domu zobaczyłam. Przyjechaliśmy do niego ze znajomymi, chociaż nie miałam na to ochoty. Bo nie chciało mi się jechać. To była niedziela, wolny dzień i wtedy myślałam, że nie mam ochoty poznawać żadnego Staraka. Pamiętam, jak wyglądał, ale przede wszystkim uderzyło mnie to, że spotkałam bardzo ciepłego mężczyznę. I potem nie miałam z kolei ochoty stąd wyjść, bo dobrze się czułam w jego towarzystwie. Taką roztaczał aurę wokół siebie i było mi tak dobrze - opowiadała dziennikarka w "Pani".
Zobacz także: Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Tak dziś wygląda jego grób
Zobacz więcej zdjęć. Agnieszka Woźniak-Starak pokazała, czym teraz jeździ. Jej nowe auto kosztuje prawie 200 tys. zł