Nie żyje Malcolm-Jamal Warner. Choć to nazwisko polskim widzom może nic nie mówić, twarz aktora na pewno znają osoby, które 30 lat temu razem z rodzicami oglądały puszczane w telewizji seriale. Wówczas, w latach 90., wybór był ograniczony. Produkcja "Bill Cosby Show", która w USA była nagrywana od 1984 do 1992 r., w Polsce była emitowana od 1991 do 1998 r., a więc ze sporym opóźnieniem. Gdy w Stanach Zjednoczonych widzowie śledzili ostatnie sezony, u nas dopiero poznawali bohaterów.
Serial stał się hitem, a aktorzy, którzy w nim grali gwiazdami - również w naszym kraju.
Zobacz także: Jaki nowotwór miała Joanna Kołaczkowska? Tym razem to nie był czerniak. "Bardzo ciężki"
Malcolm-Jamal Warner był utalentowanym nastolatkiem. Widzowie go kochali
Malcolm-Jamal Warner w hicie "The Bill Cosby Show" grał syna pary głównych bohaterów - Heathcliffa Huxtable'a i jego żony Clair. W Cliffa wcielał się Bill Cosby, w jego małżonkę Phylicia Rashad. Partnerzy wychowywali 5 dzieci - Sondrę, Denise (grała ją Lisa Bonet, żona Lenny’ego Kravitza i mama Zoe Kravitz), Theodora (Theo), Vanessę i Rudith (Rudy). Mieli aż 4 córki i 1 syna. Uroczy, zawadiacki Theo szybko podbił serca widzów.
Zobacz także: Michael Madsen nie żyje. Tak wyglądał niedługo przed śmiercią. 67-letni aktor został znaleziony martwy we własnym domu
Malcolm-Jamal miał tylko 14 lat, kiedy zaczął grać w serialu. Nie był debiutantem, ale "The Bill Cosby Show", gdzie pokazał się aż w 192 odcinkach, otworzył mu drzwi do kariery. Pojawił się w popularnych serialach: "Bajerze z Bel-Air", "Dotyku anioła", "Sliders - piąty wymiar". Zagrał nawet w "Dexterze" czy "Suits" (gdzie oglądaliśmy Meghan Markle). Na koncie miał mnóstwo tasiemców, choć grał raczej w pojedynczych odcinkach.
Po tym, jak zakończył przygodę z "The Bill Cosby Show", wciąż występował przynajmniej w kilku produkcjach rocznie. Od 2024 r. można było go usłyszeć również w podcaście "Not All Hood".
Zobacz także: "Obudził nas telefon". Tak ciocia Joanny Kołaczkowskiej dowiedziała się o najgorszym. Wiedziała, że rokowania były złe
Warner zginął tragicznie. Był na wakacjach
Aktor udzielał się w mediach społecznościowych. Jego profil na Instagramie śledzi aż 767 tys. internautów. Malcolm-Jamal miał wielu fanów, których śmierć gwiazdora zszokowała i zasmuciła. Warner zginął 20 lipca podczas wakacyjnego wyjazdu. Razem z rodziną był na Kostaryce, gdzie przydarzył się wypadek. Jak poinformowały władze Kostaryki, Malcolma-Jamala Warnera wyciągnęli z oceanu przypadkowi przechodnie.
Ofiara najwyraźniej wpadła do morza i została porwana przez prąd. Mężczyznę uratowali przypadkowi świadkowie i przewieźli na brzeg, gdzie otrzymał pomoc medyczną od Kostarykańskiego Czerwonego Krzyża. Na miejscu stwierdzono jednak, że nie żyje - czytamy w oświadczeniu zdobytym przez magazyn People.
Rzecznik Kostarykańskiego Czerwonego Krzyża poinformował, że ratownicy medyczni wykonywali resuscytację krążeniowo-oddechową pacjenta przez ponad 20 minut, ale bez powodzenia. Aktor zmarł miesiąc przed swoimi 55. urodzinami. Pozostawił żonę i osierocił córkę, którą przywitał na świecie w 2017 r.
Zobacz także: George Wendt nie żyje! Miał 76 lat. Znany aktor w żałobie! Z Wendtem łączyły go więzy krwi
Zobacz więcej zdjęć. Joanna Kołaczkowska wspierała Beatę Kozidrak w walce z chorobą. Zmarła zanim piosenkarka zdążyła się odwdzięczyć