Pijani kierowcy wiozą śmierć

i

Autor: Materiały Prasowe

Pijani kierowcy wiozą śmierć

2019-10-10 8:41

Co roku policjanci zatrzymują ok. 60 tys. pijanych kierowców. Tylko w tegoroczne wakacje kierowcy na „podwójnym gazie” spowodowali aż 1600 wypadków! Zabili 203 osoby, a 1900 osób zostało rannych. To czarna statystyka. Ofiary – osoby ranne, ich rodziny, rodziny zabitych – mogą nie uporać się ze skutkami wypadku przez wiele lat, a nawet do końca życia. Teraz mogą liczyć na pomoc z Funduszu Sprawiedliwości.

W lipcu pijany kierowca spowodował wypadek pod Zambrowem (woj. podlaskie). Jego BMW po prostu owinęło się wokół drzewa. Cud, że pijak przeżył! W stanie krytycznym trafił do szpitala. W Mońkach (woj. podlaskie) pijany kierowca autokaru wiózł pielgrzymów. Na szczęście zatrzymali go policjanci, bo mogło dojść do niewyobrażalnej tragedii. W kwietniu na obwodnicy Szubina (woj. kujawsko-pomorskie) pijany kierowca spowodował wypadek, w którym zginęły dwie osoby. W lutym, w Łodzi, wracający nocą do domu 52-latek, który miał we krwi 2,5 promila alkoholu, spowodował wypadek. Kierowca drugiego pojazdu zginął. Tego typu zdarzenia można wymieniać bez końca. Czytamy o nich w gazetach niemal codziennie.

Piłeś? Nie jedź!

Nie dajmy sobie wmówić, że już godzinę po wypiciu kufelka piwa możemy siadać za kierownicę! Mężczyzna ważący około 80 kg, po godzinie nadal ma we krwi prawie 0,4 promila! Zresztą metabolizm u każdego działa inaczej. Najlepiej sprawdzić zawartość alkoholu alkomatem (dostępny na każdym posterunku policji). Alkohol jest rozkładany przez wątrobę. Tej reakcji nie da się przyspieszyć. Nie pomoże ani tłuste jedzenie, ani kawa, gazowane napoje czy zimny prysznic albo pot wylany na siłowni. Potrzebny jest czas. Nie ma też znaczenia, jaki alkohol piliśmy – piwo, wino, wódkę – wszystkie zawierają tę samą substancję: etanol. I to ona zaburza funkcje naszego mózgu. Nie warto ryzykować! Statystyki policyjne pełne są „wczorajszych” kierowców, którzy myśleli, że kolejnego dnia są gotowi do jazdy. Lepiej zostań w domu, zamów taksówkę lub pojedź autobusem.

Surowe kary dla pijanych kierowców

Gdy stężenie alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila, to jest on – w myśl prawa – w tzw. stanie po użyciu alkoholu. Jeśli wsiądzie za kierownicę, grozi my wysoka grzywna, zatrzymanie prawa jazdy, a nawet areszt. Gdy stężenie alkoholu przekroczy 0,5 promila, mówimy o stanie nietrzeźwości. Prowadzenie pojazdu w takim przypadku to utrata prawa jazdy minimum na 3 lata (maksymalnie aż 15 lat!). Kierowcy grozi też wysoka grzywna, kara ograniczenia wolności lub więzienia do 2 lat, a w przypadku recydywy – 5 lat. Jeśli w stanie nietrzeźwości zostanie złapany młody kierowca (do 2 lat od wydania prawa jazdy), traci prawo jazdy.

Kary grzywny są bywają bardzo wysokie! Sąd nakazuje nietrzeźwym, którzy zostali złapani po raz pierwszy, wpłatę minimum 5 tys. zł. Recydywiści płacą co najmniej 10 tys. zł! Za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu sąd nakazuje zapłatę nawiązki w wysokości co najmniej 10 tys. zł. W takim wypadku kierowcy grozi też 12 lat więzienia.

Widzisz pijaka? Reaguj!

Nietrzeźwy kierowca może ignorować znaki lub sygnalizację świetlną. Może mieć trudności z utrzymaniem auta na swoim pasie, zwłaszcza podczas skrętów. Czasem gwałtownie przyspiesza i zwalnia bez przyczyny – lub jedzie przesadnie wolno i ostrożnie. Nie ścigajmy go, nie próbujmy zajeżdżać mu grogi! Dzwońmy pod nr 112. Podajmy informacje o podejrzanym samochodzie i określmy lokalizację. Prawo zezwala nam na zatrzymanie obywatelskie takiego kierowcy. Możemy wyjąć mu kluczyki ze stacyjki i uniemożliwić jazdę. Pamiętajmy jednak o własnym bezpieczeństwie! Jeśli ktoś z twoich bliskich lub znajomych chce wsiąść za kierownicę po suto zakrapianym przyjęciu, nie pozwól na to! Spróbuj mu to wyperswadować, zaproponuj podwiezienie, albo postrasz, że na sąsiednim skrzyżowaniu widziałeś radiowóz. Nie warto ryzykować!

Jak alkohol działa na kierowcę

niewielka ilość alkoholu we krwi obniża sprawność ruchową kierowcy. Znacząco pogarsza się także widzenie. Testy przeprowadzone na symulatorach wykazały, że każdorazowe podniesienie poziomu alkoholu we krwi o zaledwie 0,1 promila obniża sprawność ruchową o ponad 1 procent. Przy stężeniu 0,5 promila oko znacznie gorzej adaptuje się do światła. Mocno ogranicza się pole widzenia – szybkość dostrzegania przedmiotów i osób na skraju pola widzenia obniża się o połowę. A to oznacza, że kierowca może nie dostrzec rowerzysty, który przejeżdża przez jezdnię ścieżką rowerową albo motocyklisty, który prawidłowo wjeżdża z drogi podporządkowanej. Po alkoholu wydłuża się czas reakcji. Potrzebujemy zatem więcej czasu na podjęcie działania w przypadku zagrożenia, np. na rozpoczęcie hamowania! U zdrowego człowieka reakcja następuje po 0,2-0,5 sekundy. Przy ok. 0,5 promila alkoholu we krwi czas reakcji wydłuża się o 30 proc. Przy 1 promilu – dwu-, a nawet trzykrotnie! Trudniej również dostrzec szczegóły, np. zmieniający się kolor sygnalizacji świetlnej czy znak drogowy. Kierowca jest pobudzony, a przez to wzrasta jego skłonność do ryzyka i brawury na jezdni. Z kolei alkohol pity w dużych ilościach powoduje otępienie i senność.

Ucierpiałeś w wypadku? Zgłoś się po pomoc!

Ofiary wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców mogą liczyć na pomoc z Funduszu Sprawiedliwości. Zadzwoń na telefoniczną Linię Pomocy Pokrzywdzonym uruchomioną przez Fundusz Sprawiedliwości 222 309 900. Działa całą dobę, jest bezpłatna dla osób pokrzywdzonych przestępstwem i świadków.

Biuletyn Funduszu Sprawiedliwości:

Ministerstwo sprawiedliwści

i

Autor: Fundusz Sprawiedliwości

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki