Stanisław Sojka został wspaniale pożegnany. Gdy zakończyła się msza, żałobnicy zrobili coś zaskakującego

2025-09-09 10:09

Pogrzeb Sojki był pięknym, uroczystym hołdem dla artysty, jego dorobku zawodowego, ale nie tylko. Podczas mszy i na cmentarzu pożegnano również Stanisława, Staszka, Staśka - tatę, męża, przyjaciela. Ceremonia pogrzebowa była niezwykle wzruszająca, a słowa synów czy wnuka, który postanowił spontanicznie zabrać głos, obudziły wiele emocji. Gdy żałobnicy wychodzili z kościoła, postanowili uhonorować Soykę zaskakującym gestem.

Super Express Google News

Stanisław Sojka zmarł za wcześnie - miał tylko 66 lat i mnóstwo planów. Wciąż rozwijał się zawodowo, planował kolejne występy. 21 sierpnia, niedługo przed śmiercią, odbył próbę przed popisem, jaki miał dać wieczorem podczas festiwalu w Sopocie. Wypadł na niej doskonale, a nagrania z próby pojawiły się w sieci, będąc swoistym hołdem dla talentu piosenkarza.

Niestety Sojka nie pojawił się już na sopockiej scenie, a jego bliscy, znajomi z branży i fani zostali poinformowani o najgorszym. Stanisław odszedł na zawsze.

Zobacz także: Prezydent Nawrocki uhonorował zmarłego Stanisława Sojkę podczas pogrzebu. Wyjątkowe wyróżnienie. "Bardzo trudno mówić o nim w czasie przeszłym"

Pożegnanie i pochówek Stanisława Sojki. Piękna uroczystość

Sojka zmarł w sierpniu, a pogrzeb odbył się dopiero po 18 dniach. Wszystko ze względu na działania prokuratury i decyzję o wykonaniu sekcji zwłok.

Sekcja zwłok została przeprowadzona w zakładzie medycyny sądowej gdańskiego uniwersytetu medycznego. To badanie nie dało jednak odpowiedzi na podstawowe pytanie, jaka była przyczyna śmierci. Pobrano więc materiał biologicznych do dalszych badań, wyników należy spodziewać się za miesiąc - mówił w rozmowie z "Super Expressem" prokurator Marek Kopczyński, zastępca rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

8 września Stanisław został pożegnany i pochowany.

Jego ciało skremowano, a prochy umieszczono w bardzo oryginalnej urnie, która wydawała się wykuta z kamienia. Nie była bogato zdobiona, kolorowa, złocona - miała minimalistyczny kształt, który nawiązywał do natury.

Zobacz także: Pogrzeb Stanisława Sojki. Na grobem nagle przeczytano list od drugiej żony. Rodzinne zawiłości wyszły na jaw

Urna najpierw stanęła w kościele, w jego centralnej części, a obok postawiono kolorowe zdjęcie Soyki oraz odznaczenie, jakie nadał mu prezydent naszego kraju. Wybitny wokalista jazzowy, pianista i kompozytor otrzymał pośmiertnie Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za zasługi dla kultury polskiej.

Mszę odprawiono w wyjątkowej świątyni - jednej z najpiękniejszych w Warszawie, o historii sięgającej końca lat 30. zeszłego wieku. Mowa o kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy ul. Alfreda Nobla 16 w Warszawie, którego budowę zaczęto zaraz przed II wojną światową, ale ukończono ją dopiero w latach 50.

Brawa do Sojki. Niecodzienny gest

Zobacz także: Schorowana Elżbieta Zapendowska na wózku na pogrzebie Stanisława Sojki. Te obrazki chwytają za serce

Podczas mszy odczytano list prezydenta Polski i wspominano Sojkę jako wybitnego artystę. Kiedy nabożeństwo dobiegło końca, zabrano urnę z prochami, zdjęcie Sojki i odznaczenie. Wtedy żałobnicy zdecydowali się uczynić piękny gest - zaczęli bić brawo i w ten niecodzienny sposób uhonorowano piosenkarza.

Brawa podczas pogrzebów zdarzają się nieczęsto i dotyczą przeważnie pożegnania i pochówku wielkich gwiazd. Brawa zostały uwiecznione na nagraniu, które znajdziecie wyżej.

Zobacz także: Mnóstwo gwiazd na pogrzebie Stanisława Sojki. Monika Olejnik, Muniek Staszczyk i inni oddali mu hołd

Zobacz więcej zdjęć. Ostatnie pożegnanie i pogrzeb Stanisława Sojki. Wyjątkowa urna zamiast trumny

Tak wyglądał pogrzeb Stanisława Sojki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki