Iwona Wieczorek zniknęła 15 lat temu. Odtwarzamy jej ostatnie godziny [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

Iwona Wieczorek zaginęła przed 15 laty. Nastolatka 16 lipca 2010 roku wyszła z domu na ostatnią imprezę w swoim życiu. Następnego ranka Iwona Wieczorek zniknęła bez śladu. Spotkanie ze znajomymi w beztroskiej atmosferze okazało się zalążkiem najgłośniejszego zaginięcia w naszym kraju. Do dziś o sprawie mówią media w całej Polsce. I do dziś nie ma odpowiedzi na pytanie, gdzie jest dziewczyna. Jak wyglądały ostatnie godziny przed niespodziewanym zniknięciem Iwony Wieczorek? Co mogło się wydarzyć? I jak to możliwe, że po tylu latach nadal wiemy tak niewiele?

Iwona Wieczorek zaginęła. Od piętnastu lat tą tajemniczą sprawą żyje cała Polska! W 2025 roku dziennikarze śledczy Marta Bilska i Mikołaj Podolski poinformowali, że w czasie 10 lat pracy dotarli do nowych ustaleń dotyczących niewyjaśnionego do dziś zniknięcia 19-latki. Sprawdź też: Mocne uderzenie w sprawę Iwony Wieczorek! "Koniec kłamstw". Przejmujące słowa mamy 19-latki

Co działo się w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku?

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Beztroskie wakacje, pora na zabawę

Dla Iwony Wieczorek lato 2010 roku miało być wyjątkowe. Po zdaniu matury cieszyła się najdłuższymi wakacjami w życiu. Nie pracowała, a niebawem czekał ją wyjazd do Hiszpanii. Zakończyła związek, któremu poświęciła sporo emocji. Kilka tygodni później znajomi wyszli z inicjatywą wypadu do klubu w Sopocie, czyli imprezowym centrum Trójmiasta. Zanim jednak wspólnie dotarli do Dream Clubu, uznawanego za wyjątkowo prestiżowe miejsce, z przyjaciółką Adrią oraz trzema kolegami, Iwona udała się na działkę przy ulicy Reja w Sopocie. Jeszcze przed północą cała ekipa raczyła się mocnym alkoholem. Następnym przystankiem był lokal Mandarynka, skąd wszyscy szybko przenieśli się do wspomnianego Dream Clubu. Nieduża odległość pozwalała na pokonanie dystansu pieszo. Co działo się dalej? Z pozoru prosta historia staje się od tego momentu bardzo skomplikowana.

Super Express Google News

Dlaczego Iwona Wieczorek wyszła z sopockiego Dream Clubu?

Już po około godzinie Iwona Wieczorek opuściła klub, by się przewietrzyć. Jak ustalili śledczy, przed 3:00 ponownie wyszła z imprezy. Tym razem była już bardzo zdenerwowana. Znana z wybuchowego charakteru 19-latka miała pokłócić się z Pawłem, jednym ze współtowarzyszy. Ten rzekomo próbował ją zatrzymać, ale jego starania spełzły na niczym. Wcześniej, jeszcze wewnątrz budynku, młody mężczyzna przedstawił Iwonie współpracownika klubu, który miał znać się z "Krystkiem", okrzykniętym po latach "łowcą nastolatek". Rozemocjonowana dziewczyna, nie mając ze sobą żadnych pieniędzy, dotarła na bulwar nadmorski. O co poszło w tej awanturze? Nie wiadomo. Trudno jednak dać wiarę, że błahy powód sprowokował nastolatkę do oderwania się od grupy w środku nocy.

Próby kontaktu i samotna droga powrotna Iwony Wieczorek

Iwona Wieczorek odrzuciła połączenie od Adrii, ale chwilę później wysłała jej SMS-a, w którym podała swoją lokalizację. Była już przy drugim wejściu na plażę, licząc od sopockiego molo. Nieopodal charakterystycznego chińskiego hotelu Zhong Hua mogła spędzić nawet 20 minut. Nikogo się jednak nie doczekała. Adria siedziała już bowiem w taksówce, a towarzysze imprezy mogli liczyć na "podwózkę" zapewnioną przez znajomego. Dziewczyny jeszcze się usłyszały. W rozmowie telefonicznej, do której ostatecznie doszło, Adria wspomniała, że zostawi torebkę Iwony na swoim balkonie, na parterze. Mieszkały blisko siebie i podobne "transfery" udawały im się już w przeszłości. Nie mając na co czekać, Iwona rozpoczęła spokojny marsz biegnącym wzdłuż brzegu morza deptakiem w stronę granicy z Gdańskiem. Dalej kontynuowała w stronę Parku Reagana. W międzyczasie pisała do znajomych wiadomości tekstowe, jednak jej telefon się rozładował. Po drodze minęła miejsce, w którym tej nocy bawiły się dwie ważne dla sprawy postaci. Jedną z nich jest były chłopak Iwony, który miał rzekomo opuścić lokal nieco wcześniej, a drugą... tajemniczy mężczyzna w koszuli w kratę.

Nowe informacje: Iwona Wieczorek w drodze na ognisko, a nie do domu? "Myśleliśmy, że wiemy o tej sprawie prawie wszystko"

Iwona Wieczorek i idący za nią tajemniczy mężczyzna

i

Autor: Monitoring/ Archiwum prywatne Iwona Wieczorek i idący za nią tajemniczy mężczyzna

Ostatni ślad po Iwonie Wieczorek

Iwonę Wieczorek monitoring zarejestrował po raz ostatni przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. Na nagraniu widać, że niedaleko za 19-latką w tym samym kierunku idzie mężczyzna w kraciastej koszuli, z ręcznikiem zarzuconym na ramię (zdjęcie powyżej). Niestety, nigdy nie zgłosił się on na policję. Czy Iwona kontynuowała marsz trasą wzdłuż morza? Czy jednak zdecydowała się pójść Parkiem Reagana? Czy spotkała po drodze jeszcze kogoś?

Trasa Iwony Wieczorek

i

Autor: Google Maps / REPRODUKCJA/ Materiały prasowe Trasa Iwony Wieczorek

Teorie dotyczące zaginięcia Iwony Wieczorek

Kiedy Iwona Wieczorek zniknęła, jej znajomi mieli leżeć już w swoich łóżkach po powrocie z Dream Clubu. Przeszukania Parku Reagana nie przyniosły żadnego rezultatu. Sprawdzana była też działka w Sopocie, gdzie młodzież urządziła sobie "before party". Nie ma również pewnych dowodów na to, że 19-latka dotarła na swoje osiedle. Jej torebki z balkonu Adrii nikt nie zabrał. Ojczym zaginionej twierdził jednak, że ze snu nad ranem zerwał go krzyk "Iwona!". Czy rzeczywiście tak się stało? Wciąż nie wiadomo.

Jeden ze scenariuszy, które uznaje się za prawdopodobne, mówi o tragicznej w skutkach kłótni już przy Jelitkowskim Dworze, po dotarciu Iwony na miejsce. W konsekwencji takiego zdarzenia sprawca mógł skutecznie ukryć ciało, którego nie znaleziono do tej pory. Niestety, po 15 latach wciąż żadnej teorii nie można uznać za pewną. 

Dziennikarze śledczy Marta Bilska i Mikołaj Podolski w ostatnich latach porozmawiali z osobą, która do tej pory nie została przesłuchana przez policję, a może mieć ważne informacje dla wyjaśnienia tajemnicy zniknięcia 19-latki. Wedle jej relacji ciało Wieczorek mogło zostać czasowo porzucone na ogródkach działkowych w Gdańsku.

- Warto podkreślić, że zaginięcie Iwony Wieczorek od początku stało się sprawą medialną i zyskało bardzo duży rozgłos. Konsekwencją takiego stanu rzeczy było to, że policjanci odebrali w krótkim okresie kilka tysięcy zgłoszeń dotyczących zniknięcia 19-latki, co na pewno wpłynęło na skrupulatność ich działań. Części wątków nie udało się wyjaśnić, bo zwyczajnie zabrakło na to czasu, ale część zostało z nieznanych nam powodów pominiętych lub zbadanych pobieżnie, co z oczywistych względów wzbudziło nasz niepokój - mówi Podolski w rozmowie z "Super Expressem".

Sonda
Czy Twoim zdaniem sprawę Iwony Wieczorek uda się rozwiązać?
Rutkowski Story - Poruszająca rozmowa z mamą Iwony Wieczorek

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Czytaj więcej!

Pokój Zbrodni
Damian Pawełoszek. Pościg i tragiczny finał poszukiwań | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki