Rutkowski i Szostak idą do sądu!

i

Autor: GRAFIKA SE Mariusz Trocewicz

Iwona Wieczorek. Awantura po poszukiwaniach. Rutkowski i Szostak idą do sądu! [NOWE FAKTY]

2021-05-28 16:15

Iwona Wieczorek i sprawa jej zaginięcia wracają na pierwsze strony gazet. Media znów chętniej piszą o tajemniczym zniknięciu młodej gdańszczanki za sprawą Krzysztofa Rutkowskiego oraz Janusza Szostaka. Obaj panowie zajmują się poszukiwaniami Iwony Wieczorek od wielu lat. W ostatnich miesiącach większą aktywnością wykazywał się dziennikarz śledczy Janusz Szostak, jednak w ubiegłym tygodniu sporo szumu zrobiła akcja przeprowadzona przez Krzysztofa Rutkowskiego i jego ekipę. Nieopodal wejścia nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie, gdzie po raz ostatni kamera zarejestrowała Iwonę Wieczorek, znaleziono dwa noże oraz damskie ubrania. Zorganizowana przez Rutkowskiego konferencja prasowa, z której wyproszono Szostaka, podburzyła konflikt między panami. Jest już niemal pewne, że spotkają się oni w sądzie. O co poszło?

Iwona Wieczorek zaginęła prawie jedenaście lat temu. W opublikowanym niedawno wywiadzie przeprowadzonym przez Maję Rutkowski mama Iwony przyznała, że nadal wie tyle, co dwa tygodnie po zniknięciu córki. Do dziś nie udało się ustalić, co dokładnie stało się w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku i dlaczego 19-letnia Iwona Wieczorek nie wróciła do domu. Rekonstrukcję zdarzeń, opisaną m.in. na podstawie książki Janusza Szostaka pt. "Co się stało z Iwoną Wieczorek?", znajdziesz w osobnym artykule [KLIKNIJ TUTAJ]. Dziennikarz śledczy zna sprawę jak mało kto, a jego starania niejednokrotnie podtrzymywały na duchu osoby, którym zależy na poznaniu prawdy. W ostatnim czasie ponownie w temacie poszukiwań Iwony Wieczorek uaktywnił się Krzysztof Rutkowski. Jego ekipa, pracując w towarzystwie mediów, znalazła w pobliżu wejścia nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie dwa noże oraz damskie ubrania [ZOBACZ ZAPIS RELACJI]. Kilka dni później Rutkowski wrócił do Trójmiasta, by spotkać się z dziennikarzami i opowiedzieć m.in. o zawiadomieniach kierowanych przeciwko funkcjonariuszom. Dzięki połączeniu internetowemu, w spotkaniu z mediami uczestniczyła również mama Iwony Wieczorek. W hotelu Scandic Gdańsk niespodziewanie pojawił się także Janusz Szostak, a gdy tylko zabrał głos, między nim i Krzysztofem Rutkowskim doszło do ostrej wymiany zdań. Pisarz miał ze sobą wiaderko i łopatkę. Zasugerował ironicznie, by właśnie tym Rutkowski próbował szukać ciała na plaży. - Opluwa pan ludzi - stwierdził Krzysztof Rutkowski, zwracając się bezpośrednio do oponenta. Ostatecznie Szostak musiał opuścić salę [CZYTAJ SZCZEGÓŁY]. Później w rozmowie z reporterem "Super Expressu" dziennikarz śledczy odniósł się do niecodziennego starcia oraz samej konferencji. - Te opowieści sprowadzały się nie do tego, co Krzysztof Rutkowski znalazł w Jelitkowie. Na tym nie skupił się ani on, ani też matka Iwony Wieczorek. Skupili się za to na atakowaniu m.in. policji i mnie. Nie było mowy o tych przedmiotach znalezionych - przyznał Janusz Szostak. - Bardziej wierzę w działania policji niż Rutkowskiego - dodał po chwili autor książki "Co się stało z Iwoną Wieczorek?". - Będzie zawiadomienie do prokuratury o stosowanie przemocy i utrudnianie pracy dziennikarza przez Krzysztofa Rutkowskiego i jego ludzi - poinformował Szostak na Facebooku, odnosząc się do zajścia w Gdańsku. W mediach społecznościowych zaczęło wrzeć. Maja i Krzysztof Rutkowski opublikowali rozmowę z mamą zaginionej, podczas której wspólnie uderzają w Janusza Szostaka. Ten nie zgadza się jednak z przedstawionymi argumentami i odbija piłeczkę.

W konflikcie jasną pozycję obrała mama Iwony Wieczorek, która ostro zaatakowała Janusza Szostaka. - Nie zostałam poinformowana, że książka zostanie wydana. Nie została zautoryzowana przeze mnie - powiedziała mama zaginionej w filmie na kanale "Maja Rutkowski" w serwisie YouTube. W tytule nagrania zamieszczono słowa "Szostak: Mitoman czy hiena?". - Otóż pani ta nie tylko wiedziała, ale autoryzowała wszystkie swoje wypowiedzi, które znalazły się w książce. Wysyłałem jej wiadomości drogą mailową i mam na to potwierdzenia. Mam także nagrania naszych rozmów, w czasie których wielokrotnie padały stwierdzenia, że te rozmowy znajdą się w książce. Te nagrania zapewne wkrótce udostępnię. Ta kobieta była też zaproszona wraz z mężem na promocję książki. Zatem z dużym wyprzedzeniem wiedziała, że się ukaże - tłumaczy Janusz Szostak we wpisie na Facebooku, zapowiadając przy tym, że odpowie "zapewne także pozwem".

Rutkowski Story - Poruszająca rozmowa z mamą Iwony Wieczorek

Tymczasem do gdańskiej prokuratury 25 maja 2021 roku wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Krzysztofa Rutkowskiego, do czego miało dojść podczas wspomnianej już konferencji prasowej. Złożył je mieszkaniec Trójmiasta Rafał O. Jak tłumaczy Janusz Szostak, chodzi o poplecznictwo. W rozmowie z reporterem "Super Expressu" dziennikarz śledczy przyznaje, że osoba składająca to zawiadomienie nie jest dla niego anonimowa. - Dlaczego tych ludzi przeraża moja książka, która jeszcze się nie ukazała i nie znają jej treści? - pyta Szostak. Przypomnijmy, że autor publikacji Wydawnictwa Harde pt. "Co się stało z Iwoną Wieczorek?" [KUP ONLINE] planuje tego lata premierę nowej książki pt. "Kto zabił Iwonę Wieczorek?". Ma być ona dostępna tylko dla osób, które złożą zamówienie z wyprzedzeniem. Krzysztof Rutkowski zapowiada natomiast, że nie ma zamiaru odpuścić i we współpracy ze swoimi ludźmi oraz mamą Iwony Wieczorek chce dociec prawdy.

Choć obaj panowie zapewniają, że najważniejsze jest dla nich rozwiązanie tajemnicy zaginięcia Iwony Wieczorek, w ostatnich dniach cała uwaga skupiona jest na nich. Wciąż nie wiadomo, czy przedmioty znalezione w Jelitkowie mogą mieć jakikolwiek wpływ na dalsze poszukiwania. W lipcu czeka nas jedenasta rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek.

Sonda
Czy Twoim zdaniem sprawę Iwony Wieczorek uda się rozwiązać?

Iwona Wieczorek. Zobacz więcej artykułów!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki