Zaawansowanie prac na ursynowskim odcinku S2 POW to około 90 procent – takie słowa słyszeliśmy od urzędników z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na początku kwietnia. W tunelu robotnicy układali ostatnie warstwy betonowej nawierzchni, wieszali oświetlenie, wentylatory czy np. monitoring. Ogólnie drogowcy informowali, że inwestycja wymaga już ostatnich kosmetycznych wykończeń i mówiąc w dużym skrócie „trwały ostatnie prace”. Minęło półtora miesiąca i generalna dyrekcja, generalnie nadal pracuje. Urzędnicy wciąż nie wiedzą kiedy kierowcy wjadą do tunelu. - Podtrzymujemy nasze stanowisko. Zakończenia prac należy się spodziewać w czerwcu. Umożliwi to przeprowadzenie niezbędnych testów i odbiorów, co w konsekwencji doprowadzi do oddania tunelu do ruchu – powiedziała we wtorek w rozmowie z „Super Expressem” rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska.
Dziennikarze „SE” odwiedzili we wtorek plac budowy. Wszystko wygląda jakby lada moment kierowcy mieli tamtędy pojechać. Robotnicy sieją trawę na poboczach, montują oznakowanie i dokonują ostatnich szlifów.
Tunel pod Ursynowem to ostatnia część Południowej Obwodnicy Warszawy, która czeka na oddanie. W grudniu kierowcy pojechali nowym kilkunastokilometrowym odcinkiem od węzła Lubelska do węzła Wilanów. Udało się nawet ukończyć most Południowy nad Wisłą. Pierwotny plan był taki, że oddana będzie cała trasa, która połączy się z istniejącą ekspresówką S2 w okolicy ul. Puławskiej. Niestety na budowie tunelu wkradły się gigantyczne opóźnienia, a termin zakończenia prac wciąż był przekładany.
Firma Astaldi, wykonawca inwestycji zaczęła się borykać z problemem koronawirusa, który powodował braki wśród robotników. Doszły też rzekome trudne warunki pogodowe. Dziś pogodę mamy piękną, a wirus jest w odwrocie. Czy w końcu uda się otworzyć upragniony tunel?
Budowa tunelu pod Ursynowem. Czytaj więcej:
Podcasty
Playlisty tematyczne
